Tak się dzieli tort w europarlamencie. Nowa jednostka jest zbędna, ale zapewni... "odpowiednie" głosowanie
Sensacyjne doniesienia z Parlamentu Europejskiego podaje "Politico". Języczkiem u wagi stała się skrajna lewica - kierownictwo PE ma, według medialnych doniesień, głosować za utworzeniem nowej dyrekcji generalnej w PE. W zamian lewicowcy mają poprzeć wybór nowego sekretarza generalnego PE. Po co w europarlamencie zupełnie nowa struktura? Łatwiej będzie "dzielić tort".
"Politico" podaje, że nowa jednostka w europarlamencie w zasadzie jest zbędna. Jednak zdecydowano się ją powołać, by łatwiej było podzielić stanowiska, gdy rozstrzygnie się, kto będzie nowym szefem administracji Parlamentu Europejskiego. Kto będzie szefował nowej strukturze? Prawdopodobnie skrajna lewica, która w zamian ma poprzeć wskazanego przez "brukselskie elity" kandydata na nowego sekretarza generalnego PE. Z końcem roku stanowisko to opuści Niemiec Klaus Welle, który jest sekretarzem generalnym Parlamentu od 13 lat.
- 58-letni Welle w trakcie tych 13 lat piastowania stanowiska wykorzystywał swoją pozycję do poszerzania uprawnień Parlamentu w nieustannej walce o władzę między instytucjami politycznymi Unii Europejskiej
- informuje portal.
„Welle miał znaczny wpływ za kulisami na wszystko, od agendy Parlamentu przez ogromny portfel nieruchomości po kluczowe decyzje personalne. Stał się wpływowy we wszystkich tych dziedzinach — i w każdej z nich ściągał krytykę ze strony swoich przeciwników”
Kto może zostać następcą Welle? Niespodzianki nie ma - jest to kolejny Niemiec. Najwyższe notowania ma Markus Winkler, najwyższy rangą urzędnik w Parlamencie z grupy Socjalistów i Demokratów.
- Jako największa grupa polityczna nominujemy następcę, który służy wszystkim członkom i grupom, mając na uwadze ambicję i uczciwość całej instytucji
– powiedział szef Grupy EPL Manfred Weber, zapowiadając, że "będzie szukał szerokiego poparcia dla każdego kandydata".
Źródło: PAP, niezalezna.pl
