"Wyborcza" o kryzysie: Deweloper nie kupi luksusowego auta, by "nie kłuł w oczy". Winą obarcza PiS

W zeszłym miesiącu wzięłam ze sklepu żywność dla Ukraińców. A w tym tygodniu po raz pierwszy zdarzyło mi się coś ukraść - taką historię anonimowej emerytki Bronisławy opisuje w serwisie wyborcza.pl Piotr Głuchowski. To nie koniec. Artykuł nosi tytuł: "Zrezygnowałem z nowego range rovera". Jak zaciskamy pasa, gdy wszystko drożeje?

Okazuje się, że osobą, którą dokonała tytułowego poświęcenia jest biznesmen Adam Gudell, deweloper i producent filmowy (m.in. filmu „Kler"):

– Zamierzałem sobie kupić nowego range rovera, ale zrezygnowałem. Nie chcę kłuć nikogo w oczy, by nie gadali: patrzcie, idzie kryzys, a ten sobie nową furę sprawił. Wstrzymuję większość zaplanowanych inwestycji – i nie tylko ja. To fatalny znak dla gospodarki. Żniwa się skończyły. Zainteresowanie nowymi mieszkaniami zdechło, a nie będę przecież produkował na półkę

- powiedział Gudell, cytowany przez wyborcza.pl.

W wypowiedzi Gudella nie mogło zabraknąć polityki:

Za Gierka było sześć lat prosperity na kredyt, potem przyszło kilkanaście lat smuty. PiS rozdawał pieniądze lat osiem i to też się fatalnie skończy. 

 Autor tekstu na wyborcza.pl cytuje wiele wypowiedzi. To zarówno politycy, jak i anonimowi ludzie, wskazani tylko imieniem. Sprzątaczka je chleb z margaryną, fotoreporter rzucił palenie (to akurat wyjdzie na zdrowie), a lekarz z Bydgoszczy zamiast w restauracji, jada w domu. Co za heroizm. 

- Ta gazeta jest dla beki, prawda? - dopytuje poseł Lewicy Anna Maria Żukowska. A internauci piszą o prawdziwie ludzkich dramatach...

 

Źródło: niezalezna.pl, wyborcza.pl

#Gazeta Wyborcza