Tusk zakpił z kobiety, która pytała o krytykujących Polskę europosłów. Sala wybuchła śmiechem

Na spotkanie z Donaldem Tuskiem przyszła też kobieta, która postanowiła zapytać, dlaczego niektórzy europosłowie zajmują się krytykowaniem Polski na arenie międzynarodowej, co wpływa na dobre imię naszej ojczyzny w Europie.

- To, co robią, to co robi opozycja... Panie premierze, prawda jest taka, nie mówię o propagandzie, tylko to co się wysłuchuje z wypowiedzi w europarlamencie. Jest obrażanie przez europosłów wszystkiej maści - mówiła kobieta. Jej wypowiedź była jednak przerywana przez zapatrzonych w Tuska zwolenników, nie mogących pogodzić się z tym, że w sali jest ktoś, kto ma odmienne poglądy.

- Widzi Pan, ja nie mogę skończyć? - powiedziała kobieta, oddając mikrofon osobie, która przeszkadzała w jej wypowiedzi. Mikrofon trafił do mężczyzny. - Jakie opluwanie, co pani takie rzeczy opowiada? - zapytał. Pani zadająca pytanie poradziła sobie jednak i bez mikrofonu:

Co pan może zrobić, że powstrzymać polskich europosłów, żeby nie pluli?

Tusk podziękował za pytanie, a później...

- Nie znam pani sympatii politycznych, ani na kogo pani głosuje, chociaż coś tam się domyślam oczywiście

- odparł, pokazując przy tym charakterystyczny gest. Sala wybuchła śmiechem. Rechot przerwany został dopiero przez kolejną część wypowiedzi Tuska, w której... nawiązał do "rządowej telewizji Jacka Kurskiego". Reakcja zwolenników Tuska i samego Tuska mówi wiele: na spotkaniach z liderem Platformy można go jedynie chwalić. Krytyka kończy się wyśmiewaniem.

Zobacz nagranie z całej sytuacji:

 

 

Źródło: niezalezna.pl

#Donald Tusk