"Łącznie rządziliśmy już przez 10,5 roku i sądzę, że przyjdą czasy, że będziemy rządzili jeszcze dłużej" - powiedział w "Magazynie Anity Gargas" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Krytycznie ocenił za to obecnie rządzących i stan sądownictwa w Polsce.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w "Magazynie Anity Gargas" emitowanym na Youtube podsumował wyniki wyborów samorządowych 2024. - Ten wynik wojewódzki to rekord Polski, jeżeli chodzi o wybory tego typu. Nikt przedtem takiego wyniku nie uzyskał - stwierdził.
Czy te wyniki pozwolą na wyjście z dołka, frustracji wynikającej z tego, że PiS wygrał wybory parlamentarne, ale nie rządzi? - padło pytanie.
- Z tym to jeszcze zobaczymy. Polityka jest dynamiczna, zmienia się wszystko. Jak weszliśmy jako PiS po raz pierwszy to uzyskaliśmy 9,5 proc. głosów, w kolejnych wyborach 27, przejęliśmy władzę, później ją utraciliśmy. Uzyskiwaliśmy różne wyniki, ale dużo lepsze od tego pierwotnego - wymieniał prezes PiS.
Mamy powody żeby sądzić, że to przedsięwzięcie podjęte jako kontynuacja Porozumienia Centrum, przyniosły nam znaczące sukcesy. Łącznie rządziliśmy już przez 10,5 roku i sądzę, że przyjdą czasy, że będziemy rządzili jeszcze dłużej
Wracając do ostatnich wyborów, Kaczyński pytany o zdolności koalicyjnej w sejmikach, mówił, że w ośmiu sejmikach takie możliwości są, lecz nie wiadomo, jak potoczą się rozmowy.
- Utrzymaliśmy znaczną część naszych pozycji. To punkt odbicia do wyborów europejskich - zaznaczył.
Jarosław Kaczyński mówił też o tym, co dzieje się obecnie przy władzy - zarówno tej politycznej, jak i sądowniczej.
To, że rządzi jedna czy druga partia, to normalne w demokracji, ale musi przestrzegać konstytucji. To określenie Tuska "prawo, jak my je rozumiemy" jest absolutnie nie do przyjęcia. Prawnicy, którzy wpisują się w ten sposób myślenia, powinni być w sensie moralnym z tego świata prawniczego wyeliminowani
"Tak być nie może" - podkreślił Kaczyński, wskazując, że nie da się w Polsce dokonać zmiany ustrojowej bez reformy sądownictwa. Jak dodał, w 1989 r. w Polsce zmienił się ustrój, ale sądownictwo pozostało. Wskazał, że ci najgorsi sędziowie nie tylko nie zostali wyeliminowani, ale nawet szkolili później przyszłych sędziów.
- Sądy działają źle, sądy karne i cywilne działają latami, a ludzie, którzy popełnili drobne przestępstwo, latami siedzą w więzieniu - stwierdził Kaczyński. Przywołał też zwolnienie z aresztu mordercy, który następnie uciekł, bo i tak wiedział, że zostanie skazany na dożywocie.
W ocenie Kaczyńskiego, w sądach często widać też strach przez przestępcami przez uniżone zwracanie się do oskarżonych i złe traktowanie ludzi, którzy są np. świadkami.