Głośniej zrobiło się o Macieju Boguckim po wczorajszej publikacji Onetu, a dziś do sprawy odnieśli się politycy Prawa i Sprawiedliwości, na konferencji prasowej. O co chodzi?
Bogucki, w przeszłości związany z Platformą Obywatelską, określany już w mediach jako „złoty chłopiec Platformy”, dziś funkcjonuje jako właściciel firm Horizon i Mais Group – podmiotów zajmujących się public relations i wizerunkiem. Dzięki kontaktom ze środowiskiem politycznym, w szczególności osobami z kręgów władzy, jego spółki współpracują z największymi firmami w Polsce, w tym m.in. z Orlenem, PGE czy Agencją Rozwoju Przemysłu. Podkreślana jest jego przyjaźń z wiceministrem sprawiedliwości Arkadiuszem Myrchą, oraz wiceministrem rozwoju Michałem Rajosem (był drużbą na ślubie Boguckiego). Dobrze zna się też choćby z ministrem finansów Andrzejem Domańskim.
Biznes i dostęp do polityków
Horizon organizuje cykl konferencji i spotkań biznesowych, podczas których przedstawiciele sektora prywatnego mają możliwość kontaktu z politykami i członkami rządu. Według materiałów Onetu, udział w takich spotkaniach wiąże się z opłatami rzędu 15–35 tys. zł za możliwość kontaktu „na stronie” z wybranymi ministrami czy wiceministrami.
Wśród gości wydarzeń organizowanych przez Boguckiego pojawiali się ministrowie, wiceministrowie oraz członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa. Choć przedstawiciele rządu tłumaczą swoją obecność typowym udziałem w tego typu imprezach, krytycy wskazują, że model biznesowy oparty jest na wykorzystaniu kontaktów politycznych do prywatnych celów.
Zarzuty o naciski i groźby
Znaczna część kontrowersji dotyczy doniesień o agresywnych zachowaniach i groźbach kierowanych wobec osób, które odmawiały współpracy z Boguckim. Z akt sądowych wynika, że podczas konfliktu z byłym prezesem Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Bogucki miał kierować wobec niego słowa zawierające groźby i SMS-y wulgarnym tonie, w tym stwierdzenie: „radzę oglądać się przez ramię” – co w protokołach sądowych zostało zinterpretowane jako groźba karalna.
Onet
Opinie osób z branży PR i były partnerzy biznesowi malują obraz przedsiębiorcy pewnego siebie, który nie waha się wykorzystywać politycznych wpływów nawet w drobnych kontraktach, co – jak twierdzą niektórzy – prowadzi do atmosfery nacisku i szantażu.
🟥 "Złoty chłopiec" Platformy Obywatelskiej pobierał opłaty za organizowanie spotkań z ministrami. Tym, którzy się stawiali groził.
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) December 18, 2025
❌ To nie gangsterzy. To nie film sensacyjny.
‼️ To polityczne zaplecze Platformy Obywatelskiej 🫣 pic.twitter.com/rucOBDuqLZ
Reakcje polityczne
Na tle tej sprawy pojawiają się też głosy polityczne. Podczas konferencji prasowych środowiska Prawa i Sprawiedliwości poseł Michał Moskal komentował ostatnie wydarzenia, podkreślając potrzebę jasnych reguł i rozliczalności w życiu publicznym. W jednym z wystąpień Moskal zauważył, że „jakość debaty publicznej i zachowanie standardów jest dziś kluczowe” oraz że „nie można tolerować praktyk, które naruszają zasady partnerstwa i uczciwości w relacjach między biznesem a władzami”.
Politycy PiS zorganizowali dziś konferencję prasową, na którą przyszli z tablicą z hasłem "Ministrowie do wynajęcia", a poniżej cennik z nazwiskami Andrzeja Domańskiego, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Arkadiusza Myrchy, Michała Jarosa, Andrzeja Biernata, Wojciecha Balczuna, Marcina Palcewicza, Miłosza Motyki, Wojciecha Wrochny i Małgorzaty Krok.
Nie chcemy mieć państwa, które polega na ministrach wynajmowanych na godziny. Nie chcemy mieć państwa, które załatwia swoje brudne interesy w zamkniętych gabinetach. Chcemy, żeby państwo transparentnie i uczciwie prowadziło swoje sprawy
– podsumował Michał Moskal.
💬 Poseł PiS @Michal_Moskal: Mamy sytuację, w której ministrowie są ministrami wynajmowanymi na godziny i uprawiają coś, co polityką nie jest. Stawiamy konkretne pytania - co robili, za co mieli płacone, z kim rozmawiali i czy to miało wpływ na legislację w naszym państwie? Firma… pic.twitter.com/WaDPFxwI6G
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) December 18, 2025