Koniec politycznego małżeństwa ludowców z Hołownią? Poseł PSL: "Trzeba oswoić się z tą myślą"
Sondaże na przestrzeni ostatnich miesięcy wyraźnie wskazują, że polityczne małżeństwo Polskiego Stronnictwa Ludowego z Polską 2050, przynoszą wyraźne straty w notowaniach ludowców. Gorzkie słowa pod adresem ugrupowania Szymona Hołowni wybrzmiały również z ust posła PSL - Jarosława Rzepy. "Myślę, że po wyborach prezydenckich będziemy musieli oswajać się z myślą, że jednak dalej PSL idzie samo, że już nie będzie Polski 2050" - stwierdził polityk. Czyżby rozłam?
Wybory prezydenckie w 2025 roku to temat mocno grzejący polską scenę polityczną. Poszczególne ugrupowania nie ogłosiły jeszcze swoich kandydatów, choć np. w kuluarach Prawa i Sprawiedliwości, coraz śmielej wybrzmiewa opcja prawyborów, które miałyby wyłonić odpowiednią osobę na ten urząd. Tę informację jako pierwszy podał portal Niezalezna.pl.
Koniec Trzeciej Drogi?
Choć na bazie wyników sondaży prowadzonych przez różnorodne instytuty badawcze, widać wyraźnie, że polityczne małżeństwo Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego nie służby ugrupowaniu Władysława Kosiniaka-Kamysza, tak dopiero teraz pojawiają się sugestie o... rozłamie koalicji.
Jarosław Rzepa, poseł PSL, był pytany przez Polską Agencję Prasową o przyszłoroczne wybory prezydenckie, kandydata Trzeciej Drogi (PSL i Polska2050) oraz przyszłość tejże koalicji. Z jego ust padły jednak gorzkie słowa. Ciekawe, co na to sam Szymon Hołownia.
Najprawdopodobniej marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia będzie naszym kandydatem na prezydenta i będziemy go popierali, bo tak się umówiliśmy. Ale myślę, że po wyborach prezydenckich będziemy musieli oswajać się z myślą, że jednak dalej idziemy sami, że już nie będzie Polski 2050, tylko Polska 2027. Obawiam się, że to będzie projekt, który się już wtedy skończy
– powiedział Rzepa.
W jego opinii - po kampanii prezydenckiej zapadną kluczowe decyzje dotyczące przyszłości Trzeciej Drogi.
Na tym jednak nie zaprzestał.
I szczerze mówiąc, dzisiaj bliżej mi jednak do tego, że chyba każdy pójdzie swoją drogą
– stwierdził poseł od Kosiniaka-Kamysza.
Polityk dodał także, że "nie dostrzega w partnerze determinacji do tego, żeby projekt Trzeciej Drogi kontynuować oraz przekonania, że projekt jest najlepszy",
To by było na tyle?
Źródło: niezalezna.pl, wiadomosci.wp.pl, x.com
