- Donald Tusk jest reprezentantem interesów niemieckich w Polsce. Nie mam żadnej wątpliwości, że będzie przeszkadzał programowi budowy sojuszu z USA. Tak robił dekadę temu i tak będzie robił w tej chwili, oczywiście sytuacja geopolityczna mocno się zmieniła na niekorzyść bezpieczeństwa w całej Europie i to powoduje, że jego działania są ukryte - powiedział w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Janusz Kowalski, polityk Suwerennej Polski.
We wtorek prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk spotkali się w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem, w 25. rocznicę wstąpienia Polski do NATO. W komunikatach ogłoszonych równocześnie z wizytą polskich przywódców w Białym Domu, Departament Stanu USA poinformował o zatwierdzeniu zgody na sprzedaż Polsce 821 rakiet AGM-158B JASSM o zasięgu niemal 1000 km, 745 pocisków powietrze-powietrze AIM-120C-8 średniego zasięgu oraz 232 pocisków taktycznych krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder Block II. Donald Tusk po spotkaniu oświadczył, że podczas spotkania polskich polityków z amerykańskim prezydentem po polskiej stronie stołu była jednomyślność.
Do tych wydarzeń odniósł się w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Janusz Kowalski, poseł Zjednoczonej Prawicy.
"To jest dobra informacja i sukces pana prezydenta Dudy, który przekonuje ten rząd, który przecież tworzą formacje, które w latach 2007-2015 były zwrócone nie na zachód, tylko na wschód. Celem polityki Tuska i Sikorskiego dekadę temu była Rosja, a dziś gwarantem bezpieczeństwa RP jest sojusz z USA i obecność wojsk amerykańskich w Polsce. W tym sensie te słowa, jeśli oczywiście utrzymają się w Polce, to jest dobra zapowiedź. Nie ukrywam, że ten ruch z próbą odwołania niezgodnie z procedurą 50 ambasadorów jest odreagowaniem Donalda Tuska po sukcesie pana prezydenta Dudy w budowie sojuszu z USA"
Polityk ocenił również, że "Donald Tusk jest reprezentantem interesów niemieckich w Polsce".
"Nie mam żadnej wątpliwości, że będzie przeszkadzał programowi budowy sojuszu z USA. Tak robił dekadę temu i tak będzie robił w tej chwili, oczywiście sytuacja geopolityczna mocno się zmieniła na niekorzyść bezpieczeństwa w całej Europie i to powoduje, że jego działania są ukryte"
Pytany o zapowiedź zwołania szczytu Trójkąta Weimarskiego w najbliższy piątek (Polska-Niemcy-Francja) odparł, że zawsze był "sceptyczny wobec tego formatu Trójkąta Weimarskiego, ponieważ format ten zawsze służył Niemcom i Francuzom, a nigdy Polsce, to był pas transmisyjny interesów niemieckich i francuskich do Polski, nigdy w drugą stronę, być może teraz to się zmieni".
"Być może nacisk USA i silniejsza polska pozycja spowoduje, że będzie tam również refleksja. Niemcy cały czas, choć się uśmiechają, to wstrzymują realną pomoc militarną dla Ukrainy i dociskają gaz w UE po to, by osłabiać chociażby zdolności obronne Polski. Jak inaczej można interpretować dyrektyw z Zielonego Ładu, które nakładają gigantyczne koszty na polską gospodarkę. Problemem UE jest niemiecki egoizm. Niemcy są egoistami. Oni doprowadzili do wojny na Ukrainie. Gdyby nie NS1 i NS2, ani w 2014 ani w 2022 roku nie wjechałyby czołgi na Ukrainę"