- W interesie stabilnej Europy Berlin i Paryż mogą i muszą wykorzystać wszystkie dostępne środki, aby przywrócić Warszawie rozsądek. Polska bowiem, pomimo żarliwego utwierdzania tożsamości narodowej, z wyczuciem dostosowuje swoją politykę do zewnętrznego kontekstu kolektywnego Zachodu - takie tezy znalazły się w wydanej w 2020 roku przez Weronikę Kraszennikową, dyrektor Instytutu Studiów i Inicjatyw Polityki Zagranicznej, członkini Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego, książce na temat Polski.
Na profilu John Bingham na portalu X opublikowano analizę dotyczącą tego, w jaki sposób przedstawiciele rosyjskiego wywiadu oraz tamtejszych elit komentowali przejęcie władzy przez PiS w 2015 roku oraz odnosili się do roli Polski w Europie.
"Silna Polska nie jest dla Rosji przeciwnikiem. Jest śmiertelnym wrogiem. Co prawda za pierwszego rządu Donalda Tuska nastąpiło serdeczne zbliżenie, ale przyszedł PiS i wszystko zepsuł. To tezy nieznanych szerzej dokumentów z okolic rosyjskiego wywiadu"
"W przywołanych w książce "Tezach o polityce Polski wobec Rosji i Ukrainy" z marca 2008 r. ówczesny dyrektor Departamentu Polityki Wschodniej MSZ, absolwent MGiMO z 1980 oraz członek PZPR Jarosław Bratkiewicz negował zjawisko historycznej wrogości Rosji wobec Polski i zagrożenie rosyjskim ekspansjonizmem .Pisał, że (…) „możliwości ekspansji Rosji w rozumieniu politycznym i gospodarczym – a już tym bardziej militarnym – są dosyć ograniczone” natomiast „możliwości wpływania Moskwy na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, przynależące do UE i NATO, są znikome lub zgoła żadne "
Bingham przypomniał też słowa Jacka Kluczkowskiego, ówczesnego ambasadora RP na Ukraionie w latach 2005-2010, odnoszące się do teorii Bratkiewicza. W jego opinii "w polskim MSZ królowało wtedy myślenie życzeniowe na temat Rosji - jeden z naszych dyrektorów napisał wewnętrzny memoriał, w którym dowodził, że rosyjskie elity utraciły wojowniczość, myślą tylko o bogaceniu się i nie dadzą się zmobilizować hasłom odtworzenia dawnego imperium radzieckiego".
Następnie użytkownik portalu X porównał tezy Bratkiewicza z tym, jakie opinie wygłaszali publicznie przedstawiciele rosyjskich elit. Szczególną uwagę zwrócił na słowa Weroniki Kraszennikowej, dyrektor Instytutu Studiów i Inicjatyw Polityki Zagranicznej, członkini Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego, którym kieruje dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin. Rosjanka w 2020 roku opublikowała książkę "Polska w walce o Europę Wschodnią 1920-2020". Oceniła w niej polską politykę resetu wobec Rosji, która uprawiana była w czasie rządów PO-PSL, a także odnosiła się do polityki rządu PiS po 2015 roku.
"W nadchodzących latach stosunki między Rosją a Polską pozostaną skomplikowanym węzłem polityki w Europie Wschodniej (…) Niezależna Unia Europejska, która nawiązała konstruktywne partnerstwo z Moskwą, jest najgorszym marzeniem atlantystów. Wykorzystują więc Polskę i jej marzenie o Międzymorzu jako broń przeciwko jedności europejskiej i normalizacji stosunków między UE a Rosją. Partnerzy Polski z Europy Zachodniej powinni wykorzystywać szeroką gamę mechanizmów wpływania na politykę Warszawy i ukierunkowywania jej w konstruktywnym kierunku. Francję historycznie łączą szczególne stosunki z Polską, a Niemcy są jej najważniejszym partnerem gospodarczym"
Dodawała, że "w interesie stabilnej Europy Berlin i Paryż mogą i muszą wykorzystać wszystkie dostępne środki, aby przywrócić Warszawie rozsądek - Polska bowiem, pomimo żarliwego utwierdzania tożsamości narodowej, z wyczuciem dostosowuje swoją politykę do zewnętrznego kontekstu kolektywnego Zachodu".
"Dopiero potem może rozpocząć się trudna droga do długoterminowej normalizacji stosunków między Rosją a Polską. Tylko odkładając na bok chimerę Międzymorza, Polska może stać się odpowiedzialnym i konstruktywnym członkiem Wielkiej Europy"
Rosjanka chwaliła również politykę rządu Donalda Tuska z lat 2007-2014 względem Rosji.
"Władimir Putin i Donald Tusk na pewnym etapie próbowali znaleźć akceptowalny format dialogu, „zostawiając historię historykom”. Wizyta Putina w Gdańsku w 2009 r. i jego długotrwała rozmowa z Tuskiem na wybrzeżu Morza Bałtyckiego miały ogromne znaczenie emocjonalne i polityczne dla 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Powstał format tzw. Trójkąta Kaliningradzkiego – coroczne spotkania ministrów spraw zagranicznych Rosji, Polski i Niemiec. Praktyka ta, mająca na celu rozwój trójstronnej współpracy w dziedzinie polityki i gospodarki, a także interakcja regionów i miast, powinna przyczynić się do przezwyciężenia obsesyjnego i irracjonalnego polskiego strachu przed zmową niemiecko-rosyjską. Po katastrofie Tu-154 w 2010 r. prezydent Dmitrij Miedwiediew ogłosił żałobę narodową w Rosji i osobiście uczestniczył w ceremonii pożegnalnej w Krakowie. Wysiłki te zdawały się przyczyniać do zbliżenia i przezwyciężenia uprzedzeń, które narosły między krajami. Nic takiego jednak nigdy się nie wydarzyło. Polska strategia na Wschodzie, która przyczyniła się do kryzysu ukraińskiego, oznaczała nowe długoterminowe zagmatwanie stosunków rosyjsko-polskich"
"(…) W ramach tej polityki odbywała się również tzw. desowietyzacja - pomniki dla żołnierzy-wyzwolicieli, którzy wypędzili nazistów z polskiej ziemi, są cynicznie niszczone (…). Według nowej mitologii historycznej Prawa i Sprawiedliwości, kluczowym elementem konsolidacji narodu, wraz z katolickim tradycjonalizmem i polityką historyczną, powinna być rusofobia i rozpętywanie histerii wokół mitycznego tzw. rosyjskiego zagrożenia"