100 konkretów przepadło? Schetyna twierdzi, że wszystko się da zrobić tylko... po wyborach
Dwa razy obiecać to jak raz dać - mówił w styczniu 2014 roku ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski na kolacji z byłym ministrem finansów Jackiem Rostkowskim. Ta doktryna w Platformie Obywatelskiej obowiązuje nadal? Wskazuje na to piątkowa wypowiedź senatora Grzegorza Schetyny. Polityk zadeklarował, że 100 konkretów Donalda Tuska zostanie spełnione. Tyle że... po nadchodzących wyborach prezydenckich.
W trakcie kampanii wyborczej w 2023 roku szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiadał "100 konkretów na 100 dni". Wśród nich znalazła się - legendarna już - "benzyna po 5,19". O to, czemu taka cena nie została jeszcze wprowadzona pytany był na antenie Radia Zet senator PO Grzegorz Schetyna. Właściwie, to słuchacz zapytał, dlaczego rząd okłamuje ludzi.
"Nie okłamujemy ludzi. Benzyna po 5,19? Jest najtańsza, jak może być. Ograniczamy możliwości akcyzy i podatków. Taka jest cena produktów na giełdach, dlatego musimy tyle płacić"
– przekonywał polityk.
Winę zrzucił na to, że rząd musi zajmować się "kwestią bezpieczeństwa" oraz, iż od kampanii już sporo czasu minęło - i jak ocenił Schetyna - "wszystko jest inne przez te ostatnie miesiące".
Polityk zapewnił jednak, że wszystko da się zrobić. Ale... po wyborach.
"Proszę zobaczyć, jak sytuacja wygląda - są wybory w maju i 1 czerwca druga tura - wybory prezydenckie. Potem są dwa lata do wyborów parlamentarnych i tu już wszystko będziemy musieli zrealizować. Te wszystkie zobowiązania wyborcze, które składały poszczególne partie i my, jako koalicja 15 października, musimy zrealizować"
– oznajmił.
Jak stwierdził, jeśli rząd nie zrealizuje obietnic, to jego politycy zostaną "rozliczeni" w następnych wyborach parlamentarnych.
Źródło: niezalezna.pl
