Gazrurka – zawinięty w gazetę kawałek rurki gazowniczej z „kolankiem” na końcu – to niegdyś ulubione narzędzie stołecznych zbirów, z którego użyciem proponowali „klientowi” w ciemnych zaułkach nabycie gustownie opakowanej cegły za cenę dobrego zegarka. Warszawski bandzior posługiwał się gazrurką nie mniej zręcznie niż bandyci z Kremla rurami Gazpromu, mającymi wymusić na klientach podobnie korzystne transakcje (vide: kontrakt podpisany przez Pawlaka).
Wyrok TSUE na niekorzyść rosyjsko-niemieckiej gazrurki zwanej OPAL jest wielkim triumfem Polski i jej idei Międzymorza. Oznacza bowiem klęskę Komisji Europejskiej przyznającej bezprawnie przywileje Gazpromowi, ale i otworzenie drogi do tego, by to właśnie skarżąca tę decyzję Polska w efekcie stała się prawdziwym hubem gazowym nie tylko dla Europy Wschodniej, lecz takze Zachodniej i Południowej.