Odnosząc się do wypowiedzi uczestników zjazdu i listu Jarosława Kaczyńskiego do klubowiczów, stwierdził: „To dla mnie coś wspaniałego być dziś razem z wami. Parlamentarzysta włoski czuje się tu jak w domu, jak w rodzinie. Słyszałem do tej pory słowa bardzo istotne, od waszych liderów czy prezesa Kaczyńskiego. »Wolność« to słowo, które czułem w tym wszystkim, o czym wy mówicie”. I takie słowa przypominają nam wszystkim, że przyjaźń między narodami buduje się na wszystkich szczeblach drabiny społecznej, nie tylko na spotkaniach polityków, a czasami właśnie wbrew nim. Dlatego wspierajmy takie spotkania jak w Rzymie, Savannah, Paryżu czy w Spale, bo one tak jak efekt motyla mogą wywołać tornado np. w Moskwie! I pamiętajmy: wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.