Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Wiktor Świetlik
17.07.2025 10:00

Va banque po niemiecku

Anna Bryłka z Konfederacji zwróciła uwagę na dość istotną sprawę. Z danych samej Straży Granicznej wynika, że większość przybyszy, których Niemcy przysłali nam w 2024 r., nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Przyjęcie założenia, że wcześniej byli w Polsce i że w ogóle są tym, kim twierdzą, opiera się na wierze – w papiery, które podpisali niemieckiej straży granicznej, nieraz ich nie rozumiejąc, albo w ogóle w ich ustne deklaracje.

Może nie wszyscy pamiętają, ale UE miała być, oprócz wzajemnej pomocniczości, solidaryzmu i nieba gwiaździstego nad nami, tworem procedur. Miały one zabezpieczać rzekomo legalność i sprawiedliwość wszystkiego, co się tu dzieje. Znają to dobrze wszyscy, którzy rozliczali choćby wnioski grantowe albo pisali jakieś skargi do instytucji unijnych. Mały błąd, przeoczenie i po tobie. Procedury są bezlitosne, jak algorytm, jak komputer. Po prostu się nie da. Jak się okazuje, da się za to puszczać ludzi bez dokumentów przez graniczny most albo zostawiać ich w krzakach ościennego kraju. Bez dokumentów, sprawdzania i pokwitowania. A co z procedurami? Te po prostu Niemcy dopisali na dole, małym drukiem i atramentem sympatycznym.