To odejście od zasady jednomyślności, która była dogmatem dla EWG/UE, gwarantującym wszystkim krajom członkowskim realny wpływ na podejmowane decyzje. Dokument ten jest sygnowany przez pięcioro europosłów, w tym aż czterech, co znamienne, to Niemcy. Piątym jest skrajnie antypolski były szef liberałów w PE (tam, gdzie partia Szymona Hołowni) i b. premier Belgii Guy Verhofstadt. Wśród niemieckiej czwórki jest też europoseł Zielonych Daniel Freund, który zasłynął z nienawistnych wobec Polski wypowiedzi. Dokument Komisji, której przed laty przewodniczyła Danuta Hübner, która najpierw była komisarzem z Lewicy, a potem posłanką PO (różnice się zacierają), będzie przyjęty i fetowany przez cynicznych federalistów i przez naiwnych euroentuzjastów. Rzecz w tym, że nie tylko będzie uderzał w Polskę, lecz także atakuje europejską jedność i nawet sam projekt europejski, bo spowoduje tendencje odśrodkowe. Z tych zmian ucieszą się nie tylko w Berlinie czy Brukseli – także w Moskwie.