Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Kamil Goral,
17.11.2019 08:53

Szaleństwo klimatyzmu

To już nie są żarty. Na świecie pompowana jest panika związana ze zmianami klimatu. W ich efekcie już za kilkanaście lat poważnie zagrożone ma być życie na ziemi. Finalnie dojść ma nawet do aktów kanibalizmu, jeśli nie powstrzyma się podobno potwornie szkodliwej emisji CO2. To jeden z elementów walki o tzw. zrównoważony rozwój, czyli realizację jednego z kluczowych haseł ONZ.

Efektem tego szaleństwa są kolejne plany ograniczania emisji gazów cieplarnianych. To zaś oznacza kolosalne koszty dla takich krajów jak Polska, nie mówiąc o nieoptymalnym wykorzystaniu naszego potencjału geologicznego. Tzw. „zielony ład” zaproponowany przez nową szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen może nas doprowadzić do ruiny. Przez wszystkie przypadki odmienia się w nim termin neutralności klimatycznej, oraz szkicowane są coraz ambitniejsze plany dojścia do tego podobno jakże szczytnego celu.  Chodzi o to aby emisja CO2 netto w Unii wychodziła na zero. Co ciekawe nikt poza UE nie zamierza naśladować tego postępowania, zatem w skali globalnej, a tak trzeba a to patrzeć, efekt będzie praktycznie żaden. Nie licząc oczywiście ogromnych kosztów, do których pokrycia nikt się nie spieszy. Dla Polski to kwoty idące w setki miliardów euro, skąd wziąć te pieniądze? Tego zatroskani o klimat eurokraci nie wiedzą.

Warto jeszcze raz przypomnieć, że klimatyzm to szkodliwa ideologia, zgodnie z którą ludzie powodują zmiany klimatyczne. Natrętnie promowani są ci naukowcy, którzy wpisują się w tę narrację. Sypią się zatem granty i hojne dotacje na promocję tę wątpliwej tezy. Tymczasem o konsensusie wśród naukowców dotyczącego antropogenicznego źródła wahań temperatury na ziemi absolutnie nie ma mowy. Ostatnio 500 badaczy wysłało list do sekretarza generalnego INZ Antonio Guterresa i sekretarza wykonawczego Konwencji Narodów Zjednoczonych ds. zmian klimatycznych Patrici Espinosa Cantellenolist mówiący o tym, że kryzys klimatyczny nie istnieje.

Finałem klimatycznego szaleństwa są pojawiające się głosy mówiące o tym, ze skoro ludzie niszczą klimat to należy zmniejszyć ich liczbę, co ma pomóc tak umęczonej przez ludzkość planecie (sic!). Nie dajmy się zatem zwariować. Warto dbać o środowisko ale nie w ramach obłąkanej ideologii, której celem jest depopulacja planety.

Reklama