Ale trzeba też przyznać, że podobnie mówił kiedyś Aleksiej Nawalny, który zresztą sam ma korzenie ukraińskie. W tej wizji jest jakaś wielka, niepodzielna Ruś, która znów się zjednoczyła, najpierw w Imperium Rosyjskim, potem w najwyższej formie w Związku Sowieckim. Putin twierdzi, że Ukraińcy to wymysł Polaków i Austriaków. Niestety, są w Polsce ludzie, może ukształtowani w PRL, którzy zdają się tę opinię podzielać, zapominając o wiekach Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej. To w tych czasach kształtowała się odrębność tych ziem od Moskwy i ich tożsamość. Dla wielu Rosjan to epizody historii, niemalże zachodnia okupacja, nad którą nie warto się rozwodzić. A przecież trwały dużo dłużej niż Związek Sowiecki i imperium carskie razem wzięte! Na dodatek do zaborów Rzeczypospolitej większość Białorusi i duża część Ukrainy nigdy nie były pod panowaniem Moskwy.
Sowiecka wersja historii Ukrainy i Białorusi
Sowiecki hymn rozpoczynały słowa: „Związek niewzruszony sowieckich republik spłodziła na wieki wielka Ruś”. Rosjanie wciąż się tego trzymają. Podczas telemostu z obywatelami Władimir Putin chyba nie pierwszy raz powiedział, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród.