Zdaniem mediów z Zatoki Perskiej niemieccy decydenci byli oczekiwani w regionie od wybuchu wojny na Ukrainie, która doprowadziła do kryzysu w uzależnionej od Rosji niemieckiej energetyce. Dlatego też Scholz, chociaż dalece spóźniony względem Warszawy, Paryża i Londynu, udał się na Bliski Wschód, żeby uruchomić nowe opcje energetyczne dla Berlina. Media niemieckie przypominały o trudnej sytuacji w aspekcie respektowania praw człowieka w regionie, co wielce komplikuje relacje pomiędzy UE a krajami Zatoki. Saudyjskie media rządowe podkreśliły z kolei globalne znaczenie Ibn Salmana i wstawiły zdjęcie Scholza obok Macrona, Bidena i Erdoğana jako przywódców zabiegających o względy domu Saudów.