Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Tadeusz Płużański,
31.08.2018 23:33

Rotmistrz dostał w twarz

Bohaterem Europy, patronem europejskiego dnia walki z dwoma totalitaryzmami – niemieckim i sowieckim – rtm. Witold Pilecki miał zostać w 2009 r. W Parlamencie Europejskim, dzięki ówczesnemu prezesowi IPN Januszowi Kurtyce, przybliżono wcześniej – po raz pierwszy w historii – postać polskiego żołnierza.

Otworzyliśmy wystawę, pokazaliśmy film. W konferencji wziął udział gość specjalny – profesor Michael R.D. Foot, który w opublikowanej w 1978 r. książce zaliczył rotmistrza w poczet sześciu najodważniejszych żołnierzy europejskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej. – Europa wyrzekła się mojego ojca, w tym głosami polskich posłów – mówiła mi Zofia Pilecka-Optułowicz. Bo rotmistrz Pilecki głosowanie w Parlamencie Europejskim przegrał, do czego przyczynili się panowie: Buzek, Lewandowski, Onyszkiewicz, Piskorski, Protasiewicz, Rosati i Wielowieyski. W ten sposób eurodeputowani z Polski pogwałcili też polskie prawo. Bo Senat RP w specjalnej uchwale z 7 maja 2008 r. uznał, że heroiczny czyn rotmistrza, „jakim było dobrowolne i celowe poddanie się uwięzieniu w KL Auschwitz, a także powojenny, okupiony śmiercią powrót do Ojczyzny, stawiają Witolda Pileckiego wśród najodważniejszych ludzi na świecie i powinny stać się dla Europy i świata wzorem bohaterstwa oraz symbolem oporu przeciw systemom totalitarnym”. – Tego dnia, kiedy parlament w Strasburgu odrzucił Pileckiego, Europa uchwaliła Dzień Kręcenia Lodów Ręcznie – komentowała Hanna Foltyn-Kubicka, ówczesna eurodeputowana PiS. Teraz polski sąd nakazał drugiemu programowi niemieckiej telewizji publicznej ZDF publikację przeprosin za użycie sformułowania o „polskim obozie zagłady”. Jednak Federalny Trybunał Sprawiedliwości w niemieckim Karlsruhe uznał, że ZDF nie musi podporządkowywać się wyrokowi. Stało się to w przededniu Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych – w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow. Rotmistrz Pilecki znów dostał w twarz.

Reklama