Ktoś może zapytać: a co z tymi wszystkimi niezwykłymi ludźmi, dysydentami czy artystami, którzy byli w każdej epoce w historii Rosji? Ten fenomen też łatwo zrozumieć.
Ponieważ Rosja zagarniała kolejne kraje i narody, to uwięziła też ludzi pochodzenia ukraińskiego, polskiego, białoruskiego, żydowskiego, kaukaskiego itd. Niezwykłość i wyjątkowość tego zjawiska polega na heroicznym zderzeniu ludzi mających zasoby cywilizacyjne i kulturowe z moskiewskim nihilizmem. Byli też artyści, jak Dostojewski (zresztą polskiego pochodzenia, choć nienawidzący Polaków), którzy próbowali do tego rosyjskiego „niczego” dorobić jakąś głębię, uzasadnienie. Sądzę, że po 2022 r. inaczej będziemy też patrzeć na rosyjską kulturę, z dużo większą rezerwą.