To tylko jeden z wielu absurdów związanych z polskim publicznym przewoźnikiem kolejowym. Nowy prezes PKP Krzysztof Mamiński zapowiada, że jednym z jego głównych zadań będzie konsolidacja grupy. Jeśli mu się uda, będzie to wyczyn na miarę uprzątnięcia stajni Augiasza. Wypada kibicować panu prezesowi, bo to absurd, że nasz publiczny przewoźnik to kilkadziesiąt spółek, z których jedna dba o stacje kolejowe, inna o trakcję i tory, jeszcze inna o tabor i przewozy. A to nie wszystko – w ramach Grupy PKP jest nawet firma prowadząca szkolenia.
Kolejowa stajnia Augiasza
W PKP SA przygotowują się do pozornie błahego wydarzenia – grunt pod torami ma zostać przeniesiony do spółki PKP PLK, która jest właścicielem torów. Obecnie jest tak, że tory należą do PKP PLK, a grunt pod nimi do PKP SA.