Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dojrzałość polityczna Prezesa

Przyszedł czas, aby zapracować na szlachetny tytuł „pisowskiego włazidu*a”, który mi nadano w sposób mało uroczysty, ale za to jednoznaczny. Jest to o tyle ciekawa nominacja, że na przykład Joachim Brudziński nie tak dawno zaprosił mnie na drzewo, abym banany prostował, ale dość megalomanii. Prezes to polityk numer jeden i pod tym się trzeba podpisać, bo w przeciwnym razie narażamy się na śmieszność.

Gdy wszyscy, nie wyłączając piszącego te słowa, podniecali się bieżącymi sprawami i proponowali radykalne ruchy, Jarosław Kaczyński zachował zimną krew i podjął jedynie słuszne decyzje. Po wetach prezydenta cały mój organizm trzęsie się do dziś, a w chwili niemądrej decyzji Andrzeja Dudy byłem gotów rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady.

Prezes wykonał dokładnie przeciwne kroki i wybrał się do Pałacu, niczym Jurand do Malborka. Przykry to był widok i nie wierzę, że Jarosław Kaczyński tego nie odchorował, jednak w konsekwencji wygrał. Doświadczony polityk wiedział, że do przeprowadzania kilku kluczowych bitew Andrzej Duda i jego hufce są niezbędne. Alternatywą były dwa lata wyniszczającej jatki, ku radości „najgorszego sortu”. Rozsądek i polityczną strategię Kaczyńskiego widać dobitnie w takich rozstrzygających momentach jak wymiana sędziów Sądów Najwyższego. Z presją Trybunału Sprawiedliwości UE, polskojęzycznych mediów, krajowych i międzynarodowych mafii nazwanych korporacjami, oraz pozostałych „autorytetów” można sobie poradzić. Z rozchwianym i co gorsze wetującym prezydentem Dudą nikt by sobie nie poradził, nawet Prezes. Wymianę „kadry” w Sądzie Najwyższym zawdzięczamy determinacji wielu ludzi, ale bez politycznej dojrzałości Jarosława Kaczyńskiego cała operacja zamieniłaby się w kamieni kupę i nadzwyczajną kastę.  

 



Źródło:

#Jarosław Kaczyński #PiS

Piotr Wielgucki „Matka Kurka”