Wbrew pacyfizmowi i realizmowi ten związek wyrazowy nie jest jednak wewnętrznie sprzeczny – przecież do oceny konfliktów zbrojnych używamy określeń wywodzących się z dyskursu moralnego, osądzamy pod względem etycznym państwa, ich przywódców, głównodowodzących i zwykłych żołnierzy biorących udział w tym konflikcie zbrojnym. Kiedy bramy do piekieł się otwierają, trzeba przede wszystkim pytać o to, kto jest agresorem, a kto ofiarą, i o to, jak wojna jest toczona.
Wojna sprawiedliwa
Podział wojen na sprawiedliwe i niesprawiedliwe jest tak stary jak historia samych wojen. Już Platon pisał, że batalie o niepodległość są zasadne, bratobójcze zaś – godne potępienia. Cyceron, snując rozważania na ten sam temat, stwierdził, że wojną sprawiedliwą jest ta, która toczona jest w słusznej sprawie lub w obronie własnej.
Klasyczna teoria wojny sprawiedliwej rozwinięta została przez myślicieli chrześcijańskich, głównie św. Augustyna. Określił on jej warunki brzegowe: działanie militarne musi być prowadzone przez legalną władzę; wojna musi mieć sprawiedliwy powód; działania wojenne winny występować przeciw naruszeniu ładu prawnego, a ich celem winno być osiągnięcie pokoju.
Te trzy główne warunki prowadzenia wojny sprawiedliwej – podmiot, powód, cel wojny – stały się dobrem myśli politycznej Europy. Współcześnie pojęcie „wojny sprawiedliwej” praktycznie wyszło z użycia, ale nie oznacza to, że nie jest aktualne. Tak długo bowiem, jak długo istnieć będą napadający i napadany, wojna będzie miała sprawiedliwy bądź niesprawiedliwy charakter.
Iura belli – czyli prawa wojny
W tradycyjnej koncepcji wojny sprawiedliwej wyróżnia się „ius ad bellum” i „ius in bello”. Te pierwsze reguły – „prawa do wojny” – określają, kiedy wojna jest dopuszczalna, drugie – „prawa w czasie wojny” – wyznaczają dopuszczalne reguły starcia, czyli prawo wojenne (międzynarodowe prawo humanitarne).
Nadmienić trzeba, że współcześnie uznaje się, że zarówno tradycyjne reguły prawa wojennego, jak i sam podział nie odpowiadają naszym intuicjom na temat tego, co jest moralnie dopuszczalne. Obecnie prawo do prowadzenia wojny – a także grożenie nią – jest zakazane przez Kartę Narodów Zjednoczonych, która dopuszcza ją jedynie w dwóch przypadkach: w wyniku podjęcia rezolucji przez Radę ONZ o dopuszczeniu akcji zbrojnej i przy korzystaniu z prawa do samoobrony (indywidualnej bądź zbiorowej, tzn. w sojuszu), jednak i w tym przypadku wymagane jest bezzwłoczne powiadomienie Rady Bezpieczeństwa.
„Prawo w czasie wojny”, skodyfikowane przede wszystkim w szeregu konwencji genewskich i haskich, obejmuje zbiór norm powszechnie zaakceptowanych przez społeczność międzynarodową dotyczących sposobów prowadzenia konfliktów zbrojnych, ochrony ich ofiar oraz uczestników. Podstawowymi zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego są: zasada humanitaryzmu, chroniąca ofiary wojny i ich podstawowe prawa; zasada rozróżniania – między żołnierzami a cywilami, celami wojskowymi a cywilnymi; zasada proporcjonalności, mająca na celu równowagę między potrzebami wojskowymi i humanitarnymi, oraz doktryna konieczności wojskowej.
Wojna zbrodnicza
Prawa te zakazują też używania broni określonego rodzaju. Ciężkie naruszenie prawa i zwyczajów wojennych stanowi podstawę do uznania takich działań za zbrodnię wojenną. Wojna, która toczy się w Ukrainie, jest pogwałceniem przez Rosję zarówno zasad „ius ad bellum”, jak i „ius in bello”. Toczona jest bezprawnie, z naruszeniem wszystkich reguł i przekroczeniem wszelkich norm etycznych. Możemy jedynie wspierać Ukrainę w jej sprawiedliwej wojnie. Z naszej strony nieetyczne i niesprawiedliwe byłyby wobec niej milczenie, bierność i niezaangażowanie się w działania pomocowe.
Tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” nr 4 (190)/2022