Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Joanna Lichocka
17.07.2023 10:00

Bezsiła propagandy POstkomuny

Ależ oni próbują zaczarować rzeczywistość. Próbują wmówić Polakom, że następuje jakaś masowa społeczna zmiana, że nagle ogromne rzesze Polaków pokochały Donalda Tuska i POstkomunę.

Tusk jeździ więc wyłącznie po miastach, gdzie może skrzykiwać lemingi, a usłużne media przekazują wyłącznie te relacje filmowe i zdjęciowe z jego spotkań, które wyprodukowała partia Tuska. Propaganda realizacyjnie robiona jest umiejętnie – pokazywane są wyłącznie te ujęcia, które mają przekonywać, że rozentuzjazmowane tłumy fetują „króla Europy”. Przypomina to jako żywo produkcje komunistycznej propagandy z pochodów pierwszomajowych lub ogólnopolskich dożynek organizowanych przez władze PRL. I nakazy są podobne – liczy się nie tylko obecność, lecz także oflagowanie i przynoszenie transparentów. Ale nic z tego – Polacy nie dają się nabrać i dobrze wiedzą, że nie sposób tak skompromitowanym jak Tusk politykom ufać ani w sprawie imigrantów, ani obrony Polski przed wojną. Może sobie dokazywać, szczuć, chełpić się – jest bezsilny. Po tym, co robiła i robi PO, nie odbuduje ona wiarygodności. „Choćby przyszło tysiąc atletów/ I każdy zjadłby tysiąc kotletów,/ I każdy nie wiem jak się wytężał,/ To nie udźwigną, taki to ciężar”.

 

Reklama