Dużo mówi się o referendum brytyjskim w kontekście socjalu przysługującego pracownikom unijnym, w tym także Polakom. David Cameron chciał, aby świadczenia przysługiwały dopiero po czterech latach zamieszkiwania w Wielkiej Brytanii. Wrócił do kraju z propozycją zapisu, który pozwoliłby zawieszać wypłacanie świadczeń nowym pracownikom z UE tylko w sytuacjach kryzysowych i to za zgodą większości pozostałych państw Unii. Polacy mogą czuć się zadowoleni z wyników negocjacji, ale co, jeśli Brytyjczycy opowiedzą się za opuszczeniem Unii? W tym momencie również tych Polaków, którzy już tam mieszkają, mogą spotkać trudności. Polska straci ważnego sojusznika w Radzie UE, a PiS w Parlamencie Europejskim. Sondaże są dość wyrównane i takiej możliwości nie można wykluczyć
. Ale tak naprawdę w tym referendum idzie o coś innego. O to, że za kilka lat napastnicy seksualni z Kolonii i innych miast, których Angela Merkel zaprosiła do Unii Europejskiej, będą mieli paszporty europejskie. W brytyjskich mediach coraz częściej słyszy się nawoływania: „Zwiewajmy stąd!”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Olivier Bault