Kiedy telewizja Republika ujawniła rozmowy nagrane w siedzibie Polskiej Rady Biznesu pomiędzy Janem Kulczykiem a ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, prezesem Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofem Kwiatkowskim i związanym z ministrem infrastruktury Sławomirem Nowakiem biznesmenem Piotrem Wawrzynowiczem, zobaczyliśmy, że czołowi politycy Platformy Obywatelskiej byli dosłownie „na zawołanie” najbogatszego Polaka i przynosili mu poufne informacje na temat procesu prywatyzacji ważnej państwowej spółki – Ciechu. W dodatku informacje do tego stopnia szczegółowe, że jego ludzie mogli rozmawiać z innymi potencjalnymi nabywcami tej firmy, aby nie przeszkadzali w jej przejęciu.
Zdaniem ekspertów skarb państwa stracił na tej transakcji przynajmniej kilkaset milionów złotych.
Skoro wyjaśnienie tej afery trwa już ponad rok i do tej pory tylko niektórzy działacze Platformy Obywatelskiej ponieśli konsekwencje i to zaledwie polityczne, trudno się dziwić, że nowe taśmy dopadły na finiszu kampanii wyborczej premier Ewę Kopacz i kierowaną przez nią partię, a także wpłynęły na jej wynik wyborczy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Zbigniew Kuźmiuk