Opowiedzieć Państwu dowcip? Wiosna się zaczęła. A wiosna, jak byłem młody, to się mówiło, że będzie nasza. I po latach znowu się ta nadzieja okazuje aktualna, choć czasami natrętnie dźwięczą w uszach słowa starej, ale proroczej pieśni Jacka Kaczmarskiego:
„Kary nie będzie dla przeciętnych drani / a lud ofiary złoży nadaremnie / morderców będą grzebać z honorami / na brukach ulic nędza się wylęgnie”. Magdalenka i III RP spełniły ponurą wizję poety co do joty.
Właśnie pochowano z honorami na wojskowych Powązkach towarzysza generała Siwickiego. Nad trumną odczytano laudację pióra towarzysza generała Jaruzelskiego, któremu właśnie szykowane są szumnie 90. urodziny.
Wszystko to na tej samej narodowej nekropolii, gdzie aleję zasłużonych tworzą wciąż Bieruty i Gomułki, a ekshumacje bohaterów Polski Podziemnej, pochowanych pokątnie przez oprawców pod murem, blokują protesty dzieci tychże stalinowskich zbrodniarzy. Bo prace ekshumacyjne zaburzają wieczny odpoczynek ich tatusiów, którzy skądinąd nigdy w wieczny odpoczynek nie wierzyli.
Nie lubię słówka „oburzeni”, ukutego na okoliczność niewartych naśladowania ruchów zachodnich, ale to na pewno powód, żeby być oburzonym na państwo, w którym żyjemy. Wiem, że niejedyny. Najgorszym niebezpieczeństwem, jakie życiu w takim państwie grozi, jest to, że wszechobecne, przemieszane ze sobą absurd i nikczemność zaczynają powszednieć, a w końcu nużyć. Że w końcu już się człowiekowi oburzać nie chce niczym. Ani tym, co organa unijne wespół z MFW odpaliły na Cyprze, ani kolejnymi tapeciarskimi kłamstwami Tuska i jego funkcjonariuszy, ani haniebnymi wyrokami sądowymi, ani przekroczeniem ostatnich granic zbydlęcenia przez plujące na Papieża salony, ani polityczną prostytutką, aktualnie obsługującą byłego prezydenta Kwaśniewskiego, która nie czekając, aż opadnie smród po „związkach partnerskich”, już zaczyna kampanię o „obniżenie progu legalności seksu” do trzynastu lat. Pedofile, jak pokazało śledztwo w Belgii, tworzą mafie bardzo wpływowe, więc Europa Plus zyskuje sobie w ten sposób możnych sponsorów.
Jak to na wiosnę – zanim się zazieleni,
najpierw wyłazi na wierzch mnóstwo brudu. Póki w końcu nie spłynie.
Źródło: Gazeta Polska
Rafał A. Ziemkiewicz