- Zobaczcie państwo, jak ważne jest to, żeby była taka oaza wolności mediów. Kto wie, czy gdyby nie Telewizja Republika, polski naród dowiedziałby się o rosyjskiej rakiecie, która przekroczyła polską granicę - powiedział w Republice były premier Mateusz Morawiecki. W "Rozmowie wieczoru" premier podkreślał, że to ta stacja podała informację jako pierwsza i wskazywał na wagę pluralizmu w mediach.
Dziś rano Telewizja Republika poinformowała o tym, że po godzinie 9:00 w miejscowości Wożuczyn-Cukrownia w powiecie tomaszowskim spadła rakieta. Na szczęście nie ma ofiar. W późniejszych godzinach informację potwierdzono po spotkaniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Sytuację komentował w "Rozmowie wieczoru" były premier Mateusz Morawiecki (PiS). "To poważna sytuacja" - zaczął, ale od razu zwrócił uwagę na to, że to z Telewizji Republika Polacy dowiedzieli się o tym, że do niej doszło. "Zobaczcie państwo, jak ważne jest to, żeby była taka oaza wolności mediów" - podkreślił.
W czasach moich rządów były trzy główne stacje telewizyjne i tam można było trzy bardzo różne, czasami skrajnie różne poglądy na daną sprawę usłyszeć i zobaczyć. Teraz Tusk chce zrobić tak, żeby wszystkie telewizje i portale śpiewały na jedną modłę
.@MorawieckiM w rozmowie z Danutą Holecką po prawdziwych #Wiadomości.ach na antenie @RepublikaTV: „Musimy być odporni na dezinformację niektórych stacji telewizyjnych, które były departamentem Platformy Obywatelskiej” pic.twitter.com/fAovdrkBjw
— michal.rachon (@michalrachon) December 29, 2023
Zastanawiał się też, czy naród polski dowiedziałby się w ogóle o zdarzeniu na granicy z Ukrainą, gdyby nie Telewizja Republika. "Która dowiedziała się nie od służb wywiadowczych, ale od leśników" - zaznaczył były szef rządu. "A pamiętamy ile było krzyku, że coś ukrywamy, jak rakieta spadła w Przewodowie i doszło do tragedii. Teraz nie doszło do tragedii, ale jest wiele do wyjaśnienia" - zaznaczył.
Co do rakiety Morawiecki podkreślił, że kiedy miał miejsce incydent w Przewodowie, obecni rządzący komentowali sprawę skrajnie nieodpowiedzialnie. Podkreślił też, że z powodu wojny za granicą trzeba być świadomym, że takie sytuacje mogą się powtarzać.
I musimy być odporni na przyszłość na propagandę niektórych stacji telewizyjnych, które były, jak to niektórzy mówią 'departamentami Platformy Obywatelskiej'
- dodał.