Stan uzębienia Polaków uległ istotnemu pogorszeniu w wyniku zaniedbywania profilaktyki stomatologicznej w okresie pandemii. Eksperci biją na alarm i ostrzegają, że obecnie sytuacja jest znacznie gorsza niż przed wystąpieniem COVID-19.
Specjaliści zwracają uwagę, że spadek dbałości o higienę jamy ustnej jest widoczny już w codziennych nawykach, gdzie tylko 60 procent Polaków regularnie myje zęby przynajmniej dwa razy dziennie, a około 40 procent używa środków do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych.
Choć konieczność stałej troski i pielęgnacji uzębienia poprzez codzienne praktyki higieniczne wydaje się dość oczywista, wielu Polaków zdaje się o tym zapominać. Potwierdzają to przywołane wcześniej statystyki.
Regularna wizyta u stomatologa co najmniej raz w roku jest kluczowa, nawet jeśli nie odczuwamy żadnych dolegliwości, ponieważ tylko w ten sposób można w odpowiednim czasie wykryć ewentualne nieprawidłowości w jamie ustnej.
Tymczasem Polacy z wizytą u dentysty bardzo często zwlekają tak długo, jak to tylko możliwe. Już samo szczotkowanie przebiega nie tak, jak powinno. Jedynie 60 procent Polaków szczotkuje zęby przynajmniej dwa razy dziennie, a około 40 procent używa środków do oczyszczania przestrzeni międzyzębowych. Niestety, powodem wizyty u stomatologa jest najczęściej ból lub problem estetyczny, nie profilaktyka
Warto zwrócić uwagę na istotną różnicę w podejściu do profilaktyki stomatologicznej między Polską a krajami Europy Zachodniej. Tam pacjenci regularnie korzystają z corocznych kontroli dentystycznych, co pozwala na wczesne wykrywanie problemów z uzębieniem, zanim staną się one poważne.
W czasie pandemii, z powodu obaw związanych z COVID-19, Polacy rzadziej decydowali się na wizyty stomatologiczne, co miało negatywny wpływ na stan ich uzębienia. Osoby zgłaszające się do gabinetów stomatologicznych w ostatnim czasie często miały już zaawansowane problemy z zębami i dziąsłami, co wymagało bardziej skomplikowanego leczenia.
Jest znacznie gorzej niż przed pandemią. Periodontologia, czyli dziedzina zajmująca się profilaktyką i leczeniem dziąseł i przyzębia oraz błony śluzowej jamy ustnej, wymaga wizyt przypominających. W czasie pandemii pacjenci zgłaszali się do nas głównie z powodów bólowych albo skrajnie estetycznych. U takich osób powróciła aktywna choroba zębów oraz przyzębia - trzeba od początku przeprowadzać leczenie.
Ważne jest zmienienie negatywnego podejścia do wizyt u dentysty, zwłaszcza w przypadku dzieci. Straszenie dziecka wizytą u lekarza dentysty może prowadzić do utrwalenia lęku i negatywnych skojarzeń z leczeniem stomatologicznym.
Tymczasem nowoczesna stomatologia jest praktycznie bezbolesna, a nieprzyjemnością jest jedynie moment znieczulenia. Współczesne metody znieczulania pozwalają na minimalizację doznań bólowych, co powinno zniechęcić do unikania wizyt u dentysty.
Podsumowanie:
W czasie pandemii pacjenci zgłaszali się do stomatologów głównie z powodów bólowych albo skrajnie estetycznych.
Tylko 60 procent Polaków szczotkuje zęby przynajmniej dwa razy dziennie, a zaledwie 40 procent Polaków używa środków do oczyszczania przestrzeni międzyzębowych.
W społeczeństwach Europy Zachodniej pacjenci raz w roku zgłaszają się do stomatologa w celu kontroli uzębienia. Współczesna stomatologia jest praktycznie bezbolesna.