Jak konserwować żywność, dbać o higienę i urodę? Sprawdzone sposoby leczenia czy utrzymywania czystości w domu – to tylko część z ponad 600 porad śląskich gospodyń z XIX i XX wieku. Okazuje się, że większość z nich nie straciła nic na swojej aktualności.
Wydana przez Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie książka prof. Doroty Świtały-Trybek „Dobra rada złota warta, czyli porady dla śląskiej gospodyni” jest opracowaniem poświęconym dawnym tekstom o charakterze porad i receptur z XIX i pierwszej połowy XX wieku. Autorka odnajdywała je w trakcie ostatnich prac nad swoją poprzednią publikacją - Leksykonem Dziedzictwa Kulinarnego Śląska.
Moim zamierzeniem, oprócz wymiaru praktycznego, było pokazanie, że znajdujące się w książce rozmaite rady mogą stanowić interesujące źródło informacji o życiu codziennym niegdysiejszych mieszkańców Śląska, przemianach w zakresie funkcjonowaniu gospodarstw domowych na przestrzeni ostatnich 150 lat.
- wyjaśniła prof. Świtała-Trybek.
W książce znalazły się m.in. porady dotyczące konserwowania żywności (nabiału, mięsa czy wędlin), przechowywania zapasów na zimę (warzyw i owoców), prac porządkowych w domu i utrzymywania czystości za pomocą naturalnych środków czyszczących, walki ze szkodnikami (gryzoniami, owadami), naturalnych sposobów leczenia (np. kaszlu, kataru, bólu głowy, zębów), ale też pielęgnacji urody - od utrzymywania codziennej higieny osobistej po zabiegi upiększające na bazie własnoręcznie wyrabianych kosmetyków.
Część z zaprezentowanych porad z powodzeniem może być stosowanych współcześnie, jak np. sok z cytryny w celu pozbycia się przebarwień na rękach po obieraniu warzyw i owoców czy przyrządzanie syropu z cebuli na kaszel przy przeziębieniu. Niektóre porady ze względu na użycie rozmaitych środków chemicznych, np. kwasu solnego, a także budzący niepokój sposób wykonywania danej czynności czy rozwój wiedzy medycznej, która neguje wcześniejsze metody terapii uznając je jednoznacznie za zagrażające zdrowiu, mogą być potencjalnie nieobojętne i przynieść więcej szkody niż pożytku - dlatego należy je traktować przede wszystkim jako ciekawostkę.
- mówi autorka publikacji, zastrzegając, że nie dotyczy to wszystkich dawnych porad i receptur.
Duża część zamieszczonych w książce rad dotyczy kulinariów, np. tego, jak dawniej rozpoznawano czy kupowane w sklepie albo na bazarze artykuły żywnościowe nie zostały sfałszowane, albo jak je konserwowano i przechowywano, kiedy nie było lodówek. Są też rady odnoszące się do prac porządkowych w domu, leczenia rozmaitych przypadłości czy pielęgnacji ciała.
Inne porady podejmują temat zdrowego trybu życia.
Już wtedy uczulano czytelników, że to, co i jak spożywają, ile czasu poświęcają na sen, jak spędzają czas wolny po pracy, ma bezpośredni wpływ na ich zdrowie. Dzisiaj, kiedy tyle mówi się o chorobach cywilizacyjnych dotykających ludzi – jak stres, przepracowanie, złe odżywianie, brak ruchu - wskazówki te są nad wyraz aktualne.
- ocenia prof. Świtała-Trybek.
Zgromadzony w książce materiał dowodzi także, że zyskująca ostatnio wielką popularność idea zero waste znana była – choć nie pod taką nazwą – również w XIX wieku. Znalazło to wyraz np. w poradach dotyczących przyrządzania posiłków, dbałości o sprzęty kuchenne, meble czy odzież - aby mogły służyć jak najdłużej.
Mnie, jako osobę interesującą się tradycjami kulinarnymi, ale także lubiącą gotować i piec, najbardziej zaintrygowały porady związane z jedzeniem. Spróbowałam kilka przepisów, m.in. przepisu na sos chrzanowy do mięsa; muszę przyznać, że wyszedł bardzo dobry.
- mówi autorka książki, wydanej przez chorzowski Skansen.
Zgromadzony w książce materiał jest efektem żmudnych kwerend archiwalnych różnych źródeł historycznych, etnograficznych i folklorystycznych, w tym kalendarzy i prasy codziennej z XIX i początku XX wieku. Publikację ilustrują zdjęcia, wykonane przez autorkę w 12 instytucjach muzealnych i paramuzealnych w woj. śląskim i opolskim.
Jesteśmy w czołówce krajów Unii Europejskiej pod względem marnowania żywności, dlatego te często ponadstuletnie teksty, w dobie intensywnej konsumpcji i tendencji do ciągłego gromadzenia przedmiotów, stają się nad wyraz aktualne. Dla wielu z nas mogą być inspiracją do zmiany stylu życia czy - jak możemy przeczytać w książce - sposobu gospodarowania zgodnie z modną ideą zero waste.
- mówi szefowa Górnośląskiego Parku Etnograficznego Paulina Cius-Górska.