Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Inteligentne toalety i całkiem realny problem. Chodzi o wyciek… wrażliwych danych

Wycieki danych z toalet wyposażonych w zaawansowane technologie (tzw. inteligentnych toalet) stały się poważnym problemem, który budzi obawy wśród ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa. W publikacji, która ukazała się w magazynie „arXiv” alarmują oni, że inteligentne toalety, wyposażone w rozbudowane sensory, które monitorują różne parametry zdrowotne, mogą stać się celem ataków hakerów, co niesie ryzyko ujawnienia bardzo prywatnych informacji. W związku z tym eksperci ds. cyberbezpieczeństwa podnoszą kwestię regulacji, sugerując, że takie toalety powinny być traktowane jako urządzenia medyczne podlegające surowym przepisom dotyczącym prywatności i bezpieczeństwa, a nie jako zwykłe urządzenia konsumenckie.

Inteligentne toalety i całkiem realny problem. Chodzi o wyciek… wrażliwych danych
Inteligentne toalety i całkiem realny problem. Chodzi o wyciek… wrażliwych danych
Max Rahubovskiy/pexels
  • Inteligentne toalety mogą gromadzić wrażliwe dane dotyczące zdrowia, takie jak tętno, masę ciała, a nawet prowadzić prostą diagnostykę fekaliów na zawartość glukozy albo białek wskazujących na określoną chorobę.
  • Inteligentne toalety mogą zostać zhakowane, co stwarza realne ryzyko ujawnienia wrażliwych danych – w tym danych medycznych.
  • Eksperci ds. bezpieczeństwa danych uważają, że inteligentne toalety powinny podlegać przepisom dotyczącym wyrobów medycznych, a nie zwykłych urządzeń konsumenckich.

Toalety inteligentne, często wyposażone w funkcje takie jak automatyczne mycie, elektrycznie opuszczane i podnoszone deski, podgrzewane siedzenia, różnokolorowe oświetlenie, muzykę, pamięć profili użytkowników, a nawet funkcję spalania materiałów w muszli. Na rynku rozwiązania tego typu są już dostępne od pewnego czasu. W przeszłości zdarzały się już przypadki ich hakowania. Najczęściej były to złośliwe żarty prowadzące do marnowania wody i energii poprzez niekontrolowane spłukiwanie, na przykład w roku 2013, gdy toalety firmy Satis, sterowane przez Bluetooth, miały domyślnie ten sam kod dostępu. Teraz jednak eksperci ds. cyberbezpieczeństwa zwracają uwagę na zupełnie inny poziom zagrożenia.

Inteligenta toaleta – kopalnia danych wrażliwych

Obecnie pojawiają się na rynku toalety wyposażone w jeszcze bardziej zaawansowane sensory, które umożliwiają monitorowanie różnych parametrów zdrowotnych.
Jakie dane na nasz temat może zbierać inteligenta toaleta?

  • tętno, 
  • masa ciała, 
  • konsystencja stolca, 
  • przepływ moczu, 
  • poziom glukozy w moczu
  • poziom białek w moczu.

Analiza tych informacji może wskazywać na konkretne choroby. Mało tego, niektóre z tych toalet są również wyposażone w kamery, które mogą identyfikować użytkowników.

Łatwy cel dla hakera

Jednym z głównych problemów jest fakt, że wiele urządzeń typu Internet of Things (IoT), w tym inteligentne toalety, jest bardzo słabo zabezpieczonych przed atakami hakerów. Jednocześnie to właśnie tego typu urządzenia przechowują bardzo wrażliwe informacje zdrowotne użytkowników.

Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa specjalizujący się w ochronie danych mają w tej kwestii poważne obawy. Zespół naukowców w swoim badaniu przytacza szereg pytań dotyczących tego, czy użytkownicy są świadomi, że takie toalety zbierają dane o ich zdrowiu, i czy wyrażają na to zgodę. W przypadku wycieku tych danych, pytanie o odpowiedzialność staje się ważne - czy producent toalety, użytkownik czy może dostawca usług będzie za to odpowiedzialny?

Seria trudnych pytań o… dane z toalety

Isabel Wagner z Uniwersytetu w Bazylei (Szwajcaria) i Eerke Boiten z Uniwersytetu De Montfort w Wielkiej Brytanii poprosili trzech anonimowych ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem danych i ochroną prywatności o wyobrażenie sobie scenariuszy, w których inteligentne toalety przyniosły użytkownikom szkody. Byli to: inspektor ochrony danych w samorządzie lokalnym, prawnik zajmujący się zagadnieniami prywatności i ochrony danych z dyplom lekarza oraz konsultant ds. ochrony danych. Wszyscy trzej wyrazili poważne zastrzeżenia.

Jeśli na przykład ktoś przychodzi do domu wyposażonego przez właściciela w inteligentną toaletę, czy wyraża zgodę na wykonanie zdjęć lub pomiarów? Co, jeśli wyniki trafią w niepowołane ręce? Co z inteligentnymi toaletami w miejscach publicznych lub miejscach pracy? Kto miałby dostęp do tych danych?

Kto poniesie odpowiedzialność w przypadku niewykrycia jakiegoś schorzenia lub – przeciwnie - fałszywego alarmu, który narazi ostrzeżoną o rzekomej chorobie osobę na stres i niepotrzebne przeprowadzanie bolesnych czy inwazyjnych badań?

Inteligentna toaleta jak urządzenie medyczne?

Eksperci doszli do wniosku, że inteligentne toalety nie powinny być traktowane jako zwykłe urządzenia konsumenckie, ale jako urządzenia medyczne, co oznaczałoby, że muszą spełniać wysokie standardy regulacyjne w zakresie prywatności i bezpieczeństwa. 

Tymczasem producenci argumentują jednak, że spełnienie wymagań agencji regulacyjnych, takich jak amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA), znacznie podniosłoby koszty tych urządzeń, a ubezpieczyciele mogliby oferować je tylko osobom zdiagnozowanymi z konkretnymi schorzeniami.

Podsumowanie:
Inteligentne toalety, które gromadzą dane dotyczące zdrowia, mogą stanowić zagrożenie dla prywatności użytkowników. Eksperci ds. bezpieczeństwa danych uważają, że takie toalety powinny podlegać przepisom dotyczącym wyrobów medycznych, aby zapewnić bezpieczeństwo danych użytkowników.

 



Źródło: Niezalezna.pl, PAP, arxiv.org

#ataki hakerskie #inteligentne toalety #hakowanie przez toaletę

MaŁu