Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Lifestyle

Aż 90 proc. przypadków tej choroby pozostaje bez rozpoznania

Brak regularnych badań, analiz wyników krwi i moczu powoduje, że - choroba zostanie rozpoznana dopiero wtedy, gdy może być już za późno na ratunek. Na przewlekłą chorobę nerek – bo o niej mowa - cierpi ponad 4 mln Polaków, jednak aż u 90 proc. chorych schorzenie nie jest rozpoznane. Diagnoza stawiana jest dopiero wtedy, gdy nerki przestaną funkcjonować. To zdecydowanie za późno – alarmują eksperci.

Autor: MaŁu

Nerki chorują po cichu

Specjaliści ostrzegają, że nerki nie bolą i związane z nimi schorzenia nie powodują zwykle poważniejszych dolegliwości.

Gdy nerki przestaną już funkcjonować chory skazany jest jedynie na uciążliwą dializoterapię lub przeszczep nerki. Tymczasem postęp choroby można opóźnić, trzeba tylko wcześnie wykryć chorobę i rozpocząć leczenie. To bardzo ważne, gdyż nerki wpływają na stan całego naszego organizmu: gospodarkę hormonalną oraz elektrolitową, biorą udział w procesach metabolicznych i wpływają na regulację ciśnienia tętniczego. 

Społeczeństwo nie jest wciąż świadome tego, jak dbać o nerki. Szacuje się, że aż 90 proc. chorych na przewlekłą chorobę nerek nie zdaje sobie sprawy ze swojej choroby. A przecież przewlekła choroba nerek jest obok nadciśnienia tętniczego najczęściej występującym schorzeniem i dotyczy aż 13,4 proc. z nas, czyli ponad 4 mln Polaków. Oznacza to, że przewlekła choroba nerek występuje częściej niż cukrzyca typu I i typu II razem wzięte, które dotykają 9,1 proc. polskiego społeczeństwa.

– przekonuje konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii prof. Ryszard Gellert, dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.

U 50 proc. chorych nie występują żadne charakterystyczne objawy. U wielu pacjentów konieczne jest natychmiastowe podjęcie ratującego życie leczenia nerkozastępczego – dializoterapii lub przeszczepu. Wielu chorych może nawet nie doczekać diagnozy ze względu na bardzo wysokie ryzyko wystąpienia poważnych powikłań sercowo-naczyniowych i to na długo przed pojawieniem się jakichkolwiek objawów ze strony nerek – ostrzegają eksperci.

Zwracają uwagę, że całkowite wyleczenie choroby nerek nie jest możliwe. Nerki oraz zbudowane z nich nefrony słabo się regenerują, a obumarcie nefronów jest nieodwracalne. Dzięki tzw. lekom nefroprotekcyjnym można jednak zatrzymać postęp choroby. 

Wczesne wykrycie przewlekłej choroby nerek

Wczesne wykrycie przewlekłej choroby umożliwiają regularne badania profilaktyczne, takie jak pomiar stężenia kreatyniny we krwi (GFR). Wskaźnik eGFR określa wartość filtracji kłębuszkowej i jest on prawidłowy, gdy sięga powyżej 100 ml/min. O przewlekłej chorobie nerek świadczy filtracja poniżej 60 ml/min, utrzymująca się przez ponad trzy miesiące.

Stan nerek pozwala ocenić ogólne badanie moczu z uwzględnieniem albuminurii, czyli ilości białka wydalanego z moczem. Prawidłowe wydalanie albuminy z moczem nie powinno przekraczać 30 mg/dobę. Albuminurię, czyli stan podwyższonej albuminy w moczu, rozpoznaje się w momencie, w którym wartości te przekraczają 30 mg/dobę.

Eksperci podkreślają, że takie badania są niedrogie i łatwo dostępne, dlatego powinno się je wykonywać przynajmniej raz na dwa lata. Częstsze badanie zaleca się osobom z chorobą sercowo-naczyniową - szczególnie z niewydolnością serca, a także z cukrzycą typu 2 oraz chorobę otyłościową.

Autor: MaŁu

Źródło: Niezalezna.pl, PAP