Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Wenecja ma problem z... mewami. Powstało specjalne vademecum!

Władze Wenecji opracowały specjalne zasady - vademecum dla mieszkańców i turystów, jak mają postępować w związku z obecnością mew, która bywa dokuczliwa. Jednym z kluczowych zaleceń jest po prostu: "nie karmić".

Mewa
Mewa
hermaion - Pexels.com

Około 2 tysiące mew żyje na stałe w Wenecji; 430 par zakłada gniazda - szacują eksperci.

We współpracy z władzami miasta przedsiębiorstwo komunalne Veritas, zajmujące się wywozem śmieci przygotowało zbiór zaleceń.

Są one, jak się zauważa, szczególnie cenne dla turystów, którzy nie są przyzwyczajeni do typowych zachowań ptaków pokaźnej wielkości dokonujących „nalotów” na restauracyjne i barowe stoliki pod gołym niebem w poszukiwaniu jedzenia.

Na porządku dziennym są też brawurowe akcje, jak wyrywanie z rąk lodów w wafelku czy kanapek lub kawałków pizzy.

Mewy grasują bezkarnie wśród ludzi, bo wszędzie jest jedzenie, także dlatego, że są karmione przez turystów- zaznaczono.

„Należy też sprawić, aby miejsca, wykorzystywane do zakładania gniazd, stały się mniej atrakcyjne”- wyjaśniła ornitolog Francesca Coccon. Wśród metod wymieniła instalowanie drutu czy odstraszających systemów akustycznych.

Potrzebna - dodała - jest aktywna kontrola ze strony mieszkańców.

Jednocześnie zarząd miasta przypomina, ze mewy stanowią część ekosystemu miasta. Ale, podkreślają władze, obecność tego ptactwa musi mieścić się w ramach codziennego życia miasta i jego mieszkańców, czyli nie może być utrapieniem.

Przygotowano vademecum

Za najważniejsze w weneckim vademecum uznano drastyczną redukcję jedzenia dostępnego na ulicach.

Mewy nie są złośliwe, ale żywią się tym, co znajdują - zauważają ornitolodzy.

Zakład wywozu śmieci odnotował, że w ostatnich latach sytuacja poprawiła się dzięki zakazowi wystawiania przed domami worków z odpadami , bo to na nie ptaki urządzały szturm. Ale teraz z braku tych toreb mewy polują na to, co mają w rękach turyści.

Przygotowano ulotki, umieszczone także na koszach do śmieci, gdzie radzi się, by nie zbliżać się do mew i nie dawać im żadnego jedzenia.

Grasujące mewy są też zmorą dla właścicieli hoteli, bo i w ich pobliżu krążą, podobnie jak gołębie. Stowarzyszenie tej branży zaapelowało o wykorzystanie sokołów do ich odstraszania. Hotelarze przypomnieli, że taki eksperyment z ptakami drapieżnymi powiódł się w rejonie weneckiego cmentarza San Michele.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Włochy #Wenecja #mewy

az