Wychowany na Śląsku Franciszek Pieczka mieszkał w podwarszawskiej Falenicy od 1972 r. W rodzinnym domu żył razem z synem, synową, wnukami. Miał do dyspozycji na piętrze przestronny pokój połączonym z sypialnią.
Ukochana wnuczka legendarnego aktora, Alicja Pieczka, która odziedziczyła po nim miłość do filmu i w tej branży się realizuje, starannie pielęgnuje wspomnienia po nim.
- Po odejściu dziadka nasz świat się zawalił, mimo że od jego śmierci minęły prawie trzy lata, to pamięć o nim jest ciągle żywa. Musieliśmy się od nowa nauczyć żyć bez niego
- opowiada portalowi Blask Online.
Dodaje także, że Franciszek Pieczka był najcudowniejszym dziadkiem na świecie.
– Rozpieszczał mnie i mojego brata, woził nas każdego ranka do szkoły. Zanim wyjechaliśmy z domu podawał nam herbatę i karmił, abyśmy nie zaczynali dni z pustym żołądkiem. Kiedy byliśmy mali oglądaliśmy w jego pokoju nasze ulubione bajki
– wspomina z sentymentem wnuczka aktora.
Przy okazji Blask Online dowiedział się, że pokój dziadka został niemalże nietknięty. Są tam jego ulubione przedmioty, jak między innymi fotel z czerwoną poduszką od wnuków z napisem „Jego wysokość dziadek” czy też obraz przedstawiający niebieskie anioły.
ZOBACZCIE sami - KLIKNIJ - Tak wygląda pokój Franciszka Pieczki. Rodzina nic nie zmieniła po śmierci aktora.