Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Lifestyle

Problemy piwnego imperium Janusza Palikota. Strajk i skargi na brak wypłaty dla pracowników

Przedsięwzięcie Janusza Palikota w postaci sklepów z rozlewanym na miejscu piwem w dużej mierze przechodzi do historii, choć plany byłego posła były bardzo ambitne. W sieci nie brakuje głosów o zaległych wypłatach dla pracowników i komplikacjach, które w kwestii wynagrodzeń mają trwać od kilku miesięcy. Palikot robi dobrą minę do złej gry i twierdzi, że to... zmiana modelu biznesowego. Internauci wskazują jednak, że sytuacja wcale nie wydaje się różowa.

Autor: md

Portal dlahandlu.pl poinformował dzisiaj, że od 1 lipca wszystkie sklepy Tenczynek Świeże, sprzedające piwo od Janusza Palikota, zostaną zamknięte, a pozostaną tylko sklepy w Krakowie oraz piwny outlet w Gliwicach. Od kilku dni część sklepów miało być zamkniętych z powodu strajku pracowników. Dlahandlu.pl informuje, że niektórzy pracownicy sklepów złożyli skargę do Inspektoratu Pracy z powodu braku wypłaty wynagrodzenia.

Portal przekazał, że problemy z wypłatami miały trwać od kilku miesięcy, a pracownicy mieli zostać poinformowano, że "zamknięcie sklepów wynika z ich nierentowności".

W sieci pojawiały się komentarze dotyczące braku wypłat wynagrodzeń, jednak miały być usuwane przez administratorów stron w mediach społecznościowych.

Na problem zwrócił uwagę także aktywista Jan Śpiewak, który na Twitterze zamieścił screeny z wiadomości. Piszący zwraca uwagę na problem z wypłatą wynagrodzeń, a kierownictwo miało obiecywać dokonanie przelewu, które w praktyce wciąż się opóźniało. Zarząd wskazywał nawet, że "sytuacja jest ciężka" i "proszą o cierpliwość".

Projekt piwnego imperium Janusza Palikota wyglądał imponująco na stronie internetowej. W formule crowdinvestingu, Palikot zebrał celowaną kwotę ponad 4,5 mln złotych, podzieloną na 58 inwestorów. Cel zakładał powstanie 100 sklepów Tenczynek Świeże do końca 2023 r., w tym 50 - do końca 2022 r. Formuła sklepu zakłada sprzedaż świeżego piwa z Browaru Tenczynek w 3 rodzajach, rozlewanych na miejscu do butelek i tak sprzedawanych.

Janusz Palikot zamieścił dzisiaj na Facebooku oświadczenie w formie wideo.

"Zamykamy te sklepy. Pojawiły się komentarze, czy dostaną wynagrodzenie, czy to jest jakaś plajta, a tymczasem rzecz bardzo prosta, korzystna, dobra dla firmy. Po prostu dogadaliśmy się z jedną z największych sieci handlowych w Polsce, żeby uruchomić sprzedaż tego właśnie piwa Świeżego prosto z Browaru Tenczynek w 250 sklepach na terenie południowej Polski, czyli będzie to 10 razy większa ekspozycja, mieliśmy dwadzieścia parę własnych sklepów. Jednocześnie, te zdemontowane rollbary trafią do bardzo specjalistycznych sklepów dodatkowych, grupy ok. 20 sklepów, gdzie będziemy wśród innych produktów oferowali nasze produkty, a niektórzy z pracowników dostaną tam też ofertę pracy. Co więcej, w momencie tych do dzisiaj funkcjonujących sklepów, zostaną wypłacone wszystkie wynagrodzenia, zaległości czy inne tytuły świadczeń, które są konieczne"

- powiedział Palikot.

Problemy jednak wydają się wcale nie "wyssane z palca".

Kilka dni temu, użytkownik Twittera o nicku bigshortbets research, wykazywał, że należąca do Palikota Manufaktura Piwa, Wina i Wódki Tenczynek "nie obsłużyła na czas ok. 108 tys. zł w ramach obligacji", a za rok były poseł musi wykupić je za cenę ok. 22 mln złotych.

"Palikot w wywiadach mówi o parkiecie, jak nie polskim - to zagranicznym, wycenach w setkach milionów i inne takie. Skoro problemem jest temat na 100 tys., ciekawe jak zarządzane są te setki milionów" - czytamy w jednym z wpisów bigshortbets research.

To niejedyne problemy byłego posła. 

Przed miesiącem warszawski sąd skazał m.in. Janusza Palikota na kary finansowe za złamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z wyrokiem, Palikot ma zapłacić 80 tys. złotych grzywny oraz blisko 10 tys. zł kosztów sądowych. 

Autor: md

Źródło: niezalezna.pl, dlahandlu.pl, Twitter