Żołnierz, który znajdował się w miejscowości kontrolowanej przez wojska rosyjskie, został ewakuowany po 33 dniach od czasu, gdy został ciężko ranny i wstępnie opatrzony. Udało się to dopiero za siódmym podejściem, po sześciu wcześniejszych, nieudanych próbach.
Sztab Generalny pokazał na portalach społecznościowych nagrania z tej akcji.
„Długość trasy pojazdu wyniosła 64 km (z czego 37 km z uszkodzonym kołem). Czas trwania misji: 5 godzin 58 minut. Średnia prędkość NRK (Lądowego Systemu Robotycznego): 13 kilometrów na godzinę”
– przekazano w komunikacie.
„Podczas pokonywania trasy do rannego pojazd został uszkodzony przez minę przeciwpiechotną, ale kontynuował ruch z niesprawnym kołem. W drodze do punktu przekazania (ukraińskim medykom) został zaatakowany z wrogiego drona, jednak opancerzona kapsuła ochroniła rannego”
– ogłosił sztab.
Według komunikatu żołnierz otrzymał pomoc medyczną i obecnie trwa jego leczenie. „Jeśli wojownik się nie poddał – my nie mieliśmy prawa się poddać” – dodano w komunikacie.