„Cóż nam przyjdzie z tych pisanin i bezrozumnych gadanin… Po moskiewskich łbach ciachu, ciachu, ciach!” – śpiewa Jacek Kowalski pieśń z Powstania Styczniowego, którą równie dobrze ktoś mógłby napisać w 2022 r. - Zasady działania tego imperium są właśnie takie: dać komuś pięścią w pysk. A jak się samemu dostanie, to ogon się podkuli i się uważa tego, kto dał w pysk, za silniejszego. I to widzimy teraz na Ukrainie – powiedział artysta w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem w Wywiadzie z chuliganem. Pouczającej piosenki „Po moskiewskich łbach” posłuchać można poniżej od 9 minuty [ZOBACZ FILM na końcu tekstu].
Jacek Kowalski jest autorem setek piosenek o historii Polski, przedstawiających wiele wydarzeń i postaci, często z ironią i poczuciem humoru. Jest też historykiem sztuki, znawcą poezji staropolskiej i tłumaczem poezji starofrancuskiej.
- My mieliśmy wielokrotnie, po upadku Rzeczypospolitej, siły wystarczające do pokonania rosyjskiej armii, ale dopiero w 1920 r. użyliśmy ich dzięki geniuszowi Piłsudskiego i nie tylko, bo on nie był jedynym autorem zwycięstwa. I okazało się, że Rosję można pokonać. Tylko, że jeśli się ją pokona, to trzeba zbudować własne mocarstwo, nie można się zadowolić jednorazowym odepchnięciem Rosji
– powiedział w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem w Wywiadzie z chuliganem.
O odradzaniu się tradycji wielonarodowej Rzeczpospolitej, dziś w postaci sojuszu wolnych państw i narodów mówił:
- My sobie możemy dużo mówić i projektować, ale to się dzieje na naszych oczach. Nie możemy tego momentu przegapić, tylko do tych procesów dołączyć. Ja tego nie zrobię, bo mogę sobie śpiewać i gadać, a to muszą robić rządzący.
Cała mocna rozmowa poniżej, a piosenki „Po moskiewskich łbach” można posłuchać w 9 minucie.