Badacze z Case Western Reserve University przedstawili właśnie informacje, które wskazują na potrzebę zwrócenia szczególnej uwagi na osoby z demencją. Po przeanalizowaniu rejestru z informacjami o zdrowiu aż 62 mln Amerykanów odkryli oni, że ryzyko zachorowania na COVID-19 jest u osób z demencją aż dwukrotnie wyższe.
Zależało ono przy tym od typu zaburzenia. Najsilniej działało otępienie naczyniowe, które podnosiło zagrożenie zachorowaniem aż trzykrotnie. Szczególnie narażeni okazali się Afroamerykanie, którzy mając demencję, byli narażeni na zakażenie aż trzy razy bardziej, niż biali z demencją.
Co więcej pacjenci z demencją mieli gorsze rokowania - ponad dwa razy częściej byli hospitalizowani (czarnoskórzy prawie trzy razy częściej) i prawie cztery razy częściej umierali.
Naukowcy spekulują już na temat tych mechanizmów.
Jak wyjaśniają, osoby z demencją mają słabszą barierę krew-mózg, co może ułatwiać wirusowi jej pokonanie.
Demencja utrudnia przy tym zachowanie ostrożności - noszenie maski, utrzymanie dystansu społecznego czy regularne mycie rąk.
Dodatkowo wiele zaburzeń - np. choroby układu krążenia cukrzyca, otyłość czy nadciśnienie to czynniki ryzyka gorszego przebiegu zarówno COVID-19 jak i demencji.
Szacuje się tymczasem, że aż 5,8 mln Amerykanów w wieku od 65 roku życia, a na świecie 50 mln osób cierpi na jakiś rodzaj demencji.