Ogromny lew, który uciekł z cyrku, spacerował w sobotę pod wieczór ulicami miasteczka Ladispoli. Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. Na miejsce przybyła straż leśna i miejska, policja, a nawet Gwardia Finansowa. Wszyscy poszukują uciekiniera. Przybył też dyrektor cyrku z klatką.
Niektórym mieszkańcom udało się sfilmować sceny spokojnej przechadzki drapieżnika. Ustalono trasę jego spaceru: przeszedł via Varsavia, potem via Mosca i via Budapest.
Burmistrz miasteczka Alessandro Grando zaapelował do mieszkańców: "Unikajcie wychodzenia z domu". Zapewnił, że przyjechali też specjaliści z lekami usypiającymi dla lwa.