Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Lifestyle

Niedźwiedź malajski, czy... człowiek w przebraniu? To WIDEO zrobiło sporo zamieszania

Zoo w mieście Hangzhou we wschodnich Chinach zapewniło odwiedzających, że przebywające w nim zagrożone wyginięciem niedźwiedzie malajskie, nazywane też biruangami malajskimi, to rzeczywiście zwierzęta, a nie ludzie w przebraniach - informuje w poniedziałek agencja Associated Press.

Powodem plotek i oburzenia było nagranie jednego z niedźwiedzi w zoo w Hangzhou, rozpowszechnione w mediach społecznościowych, na którym zwierzę stoi na dwóch tylnych łapach w pozycji przypominającej ludzką. Odpowiadając na wątpliwości odwiedzających, zoo stwierdziło, że ludzie "nie rozumieją" tego gatunku.

Reklama

Biruangi malajskie, najmniejsze niedźwiedzie świata, są wielkości dużego psa. To zagrożony gatunek, naturalnie występujący w lasach deszczowych południowo-wschodniej Azji.

Użytkownicy mediów społecznościowych mieli wątpliwości, co do tego, że niedźwiedź mógłby stać tak mocno wyprostowany na tylnych łapach. Uznali również za podejrzane, że w okolicy bioder zwierzęcia zebrała się pofałdowana skóra, co przypominało im źle dopasowany kostium niedźwiedzia.

W poście napisanym z perspektywy biruanga, zoo w Hangzhou stwierdziło: "Niektórzy myślą, że stoję jak człowiek... Zdaje się, że nie rozumiecie mnie za dobrze".

"Jeśli chodzi o niedźwiedzie, pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy, to olbrzymia postura i niezwykła siła. Ale nie wszystkie niedźwiedzie to kolosy i personifikacja zagrożenia"

- podkreśliło zoo, tym razem rzeczywiście wcielając się w biruanga.

We wpisie zauważono, że biruangi malajskie osiągają wzrost ok. 1,3 m, gdy stoją wyprostowane na tylnych łapach, czyli o połowę mniej niż niedźwiedzie grizzly z Ameryki Północnej.

W poniedziałek do zoo zaproszono media, aby reporterzy sami mogli ocenić prawdziwość biruangów - poinformowała agencja AP za przedstawicielem zoo.

Reklama