W poniedziałek serwis Neftlix wyemitował drugi minutowy klip zapowiadający serial dokumentalny "Harry & Meghan", którego pierwsza część będzie miała premierę w najbliższy czwartek. Już po pierwszym klipie brytyjska prasa komentowała, że jest to wojna wypowiedziana reszcie rodziny królewskiej, ale druga zapowiedź jest jeszcze bardziej oskarżycielska w wymowie.
Zaczyna się ona od scen, gdy Meghan była entuzjastycznie przyjmowana w Wielkiej Brytanii - jak mówi narrator, "była jak królewska gwiazda rocka" - po czym wszystko się zmieniło. "Istnieje hierarchia rodzinna. Wiesz, że są przecieki, ale jest też podrzucanie historii" - mówi Harry. Następnie pojawiają się dwie wypowiedzi nieprzedstawionych w klipie osób. "Była wojna przeciwko Meghan, służąca innym osobom" - mówi kobieta. "Chodzi o nienawiść. Chodzi o rasę" - dodaje czarnoskóry mężczyzna.
"To brudna gra. Ból i cierpienie kobiet wżeniających się w tę instytucję (tj. brytyjską monarchię - red.), to żerowanie (mediów)" - mówi Harry na tle nagłówków prasowych dotyczących jego matki, księżnej Diany. "Byłem przerażony, nie chciałem, żeby historia się powtórzyła" - wyjaśnia. "Zrozumiałam: oni nigdy nie będą cię chronić" - mówi Meghan. "Nikt nie zna całej prawdy. My ją znamy" - przekonuje na koniec Harry.
Serial Netflixa składa się z sześciu odcinków - pierwsze trzy będą miały premierę w czwartek, następne trzy - tydzień później.