Branżę filmową czekają zmiany w sposobie dystrybucji produkcji filmowych. W wyniku ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa maleje zainteresowanie widzów oglądaniem filmów w kinie na rzecz innych form dystrybucji – np. platform VoD. Wpływa na to m.in. brak głośnych premier na wielkim ekranie. Tym bardziej że studia filmowe coraz częściej decydują się od razu udostępnić premierę filmową online, tyle że za dodatkową opłatą. Niewykluczone, że w przyszłości kina staną się miejscem wybieranym tylko przez pasjonatów wielkiego ekranu.
Pandemia i związane z nią ograniczenia w przemieszczaniu się sprawiły, że nowe produkcje filmowe stanęły na kilka miesięcy. Studia filmowe, nawet jeśli mają gotowe filmy, opóźniają ich premierę ze względu na niską frekwencję w kinach. Eksperci podkreślają jednak, że to właśnie długo wyczekiwane hity i głośne filmy przyciągnęłyby widzów przed wielkie ekrany. Kinom pozostaje teraz dystrybucja starych hitów lub produkcji sprzed pandemii.
To właśnie platformy VoD sprawiają, że dystrybucja filmowa przyjmuje dziś – i tak prawdopodobnie będzie w przyszłości – bardziej rozproszoną formę i jest dostosowana do indywidualnych preferencji widza. Przykładem może być nowy film Disneya „Mulan”, który miał pojawić się wkrótce jako głośna premiera na ekranach kin. Zamiast tego we wrześniu zostanie udostępniony na platformie streamingowej za dodatkową opłatą. Jak podkreśla ekspertka, możliwy jest również taki scenariusz, że filmy będą dostępne na platformach VoD już po 17 dniach od premiery kinowej. Taki zapis znalazł się w umowie pomiędzy studiem a siecią kin AMC. Wcześniej filmy mogły być udostępnione online najwcześniej po trzech miesiącach od premiery na dużym ekranie.
Niewykluczone, że w przyszłości pojawią się zupełnie nowe możliwości dystrybucji filmów na YouTubie czy w mediach społecznościowych, jednak dziś branża filmowa koncentruje się na znanych obszarach i na nich opiera swój rozwój.
Zdaniem ekspertki zdecydowanie najbardziej poszkodowaną formą dystrybucji filmów jest kino, ale to pociąga za sobą także inne konsekwencje dla branży. Przy największych produkcjach i najciekawszych realizacjach wysokobudżetowych, szczególnie zagranicznych, to przede wszystkim kino zarabiało na odpracowanie budżetu i realizację kolejnych filmów.