10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Czystka na Twitterze. Chodzi o pracowników. Za wszystkim stoi nowy właściciel

Elon Musk, który nie tak dawno temu zakupił Twittera, już wprowadza szereg zmian. I to dużych. Od dziś ruszyły masowe zwolnienia pracowników platformy. Pracę może stracić blisko 4 tys. osób, tj. około połowy personelu firmy. Część zwolnionych ma zamiar złożyć pozew zbiorowy przeciw miliarderowi.

Elon Musk
Elon Musk
fot. Justin Pacheco - https://www.dvidshub.net/image/7132409/usafa-hosts-elon-musk, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=119369210

Na razie nie wiadomo, ile osób zostało już zwolnionych. Do dziś o planach redukcji i liczbie osób, które stracą pracę, nie poinformowano kalifornijskiego Departamentu Rozwoju Zatrudnienia, mimo iż jest to wymogiem prawnym, obowiązującym każdą firmę zatrudniającą ponad 100 osób - podaje Associated Press.

Reuters przekazuje, że Musk planuje zwolnić około połowy personelu Twittera, czyli mniej więcej 3,7 tys. pracowników, a biura firmy zostały tymczasowo zamknięte.

Część zwolnionych straciła dostęp do swoich służbowych kont na Twitterze, zanim poinformowano ich o tym, że stracili pracę - informuje portal Politico.

Ich miejsce zajęli już inni

Aby zastąpić zwolnionych pracowników, Musk zatrudnił już "jakichś inżynierów z Tesli, jakichś inwestorów i swoich kolegów" - powiedziała portalowi osoba, która straciła pracę. Podkreśliła, że Musk zapowiedział redukcję zatrudnienia, tłumacząc to koniecznością "cięcia kosztów".

Politico podaje jednak, że inne firmy technologiczne już teraz sygnalizują chęć zatrudnienia byłych pracowników Twittera.

"Jeśli pracujesz dla Twittera i dziś znajdziesz się bez pracy, proszę skontaktuj się. Jestem pewna, że mamy gdzieś dla ciebie właściwe miejsce"

- napisała na Twitterze przedstawicielka Amazona Juna Gonzalez.

Trzech czołowych dyrektorów Twittera Musk zwolnił już pod koniec października, gdy przejął ten serwis. Pracę stracili wtedy dyrektor generalny Parag Agrawal, dyrektor finansowy Ned Segal i Vijaya Gadde, szefowa polityki prawnej, zaufania i bezpieczeństwa; ponadto zwolniony został Sean Edgett, generalny radca prawny platformy.

AP podaje, że wielkie firmy jak General Motors, General Mills i Audi wstrzymały zamieszczanie swoich reklam na Twitterze, w oczekiwaniu na więcej informacji o tym, jak będzie działała ta firma po przejęciu przez Muska.

Grupa Volkswagen poinformowała dziś, że nakazała, by marki Skoda, Seat, Cupra, Audi, Lamborghini, Bentley, Porsche i Ducati zrezygnowały na razie z wszelkiej płatnej promocji na Twitterze. Reklamodawcy obawiają się, że moderowanie treści zamieszczanych na Twitterze nie będzie równie surowe wobec mowy nienawiści, fake newsów i podobnych wpisów jak poprzednio. Firmy nie chcą, by ich brandy "straciły reputację" pojawiając się na Twitterze - wyjaśnia AP.

Tymczasem Musk napisał tweeta, w którym poinformował, że serwis odnotował "kolosalny spadek dochodów" ze względu na działalność "aktywistów". Nie wyjaśnił, kogo ma na myśli, ani jak wysokie straty poniósł Twitter.

Jeszcze przed przejęciem Twittera Musk wielokrotnie mówił potencjalnym inwestorom i partnerom, że chce dokonać finansowego uzdrowienia firmy, zwalniając prawie 75 proc. jej pracowników.

Miliarder w kwietniu złożył ofertę zakupu Twittera, opiewającą na 44 mld dolarów. W maju wycofał się jednak z oferty, twierdząc, że Twitter nie chce udzielić mu informacji o tym, ile kont użytkowników jest fałszywych. Na początku października miliarder zmienił zdanie po raz kolejny i oświadczył, że jest gotów kupić Twittera za pierwotnie uzgodnioną z serwisem cenę 44 mld dolarów. 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Twitter #Elon Musk

az