Polska znajdzie się w zasięgu potężnej fali chłodu, która napłynie z północy Europy. Jak informują synoptycy, za ochłodzenie odpowiada rozległy niż przemieszczający się przez Skandynawię, który zaciąga arktyczne powietrze w głąb kontynentu. Jednocześnie od zachodu napłynie wyż atmosferyczny przynoszący rozpogodzenia, co spotęguje efekt nocnego wychładzania.
Najbardziej dotkliwe warunki panują obecnie w krajach skandynawskich. W szwedzkiej miejscowości Nattavaara termometry pokazały już -7,3°C, co czyni ten region najmroźniejszym miejscem w Europie. W nadchodzących dniach sytuacja jeszcze się zaostrzy.
Prognozy wskazują, że temperatura w Norwegii, Szwecji i Finlandii spadnie do poziomu od - 5 do - 15°C. Lokalnie, szczególnie przy gruncie, będzie jeszcze zimniej. Na północy Skandynawii pojawi się pierwszy w tym sezonie całodobowy mróz - zjawisko, które sygnalizuje nadejście termicznej zimy, definiowanej jako okres, gdy średnia dobowa temperatura utrzymuje się poniżej 0°C.
Mróz w Polsce - jaka będzie pogoda?
Choć do nas dotrze nieco osłabiona wersja arktycznego chłodu, i tak będzie to odczuwalne. Największe spadki temperatury spodziewane są między 19 a 21 października. W wielu regionach kraju termometry wskażą wartości od -8 do -1°C. Meteorolodzy podkreślają, że tak silne ochłodzenie w połowie października nie zdarza się często.
Kierowcy powinni być przygotowani na poranne skrobanie szyb. Warto wieczorem sprawdzić prognozę dla swojego regionu i ewentualnie zabezpieczyć rośliny wrażliwe na mróz. Dobra wiadomość jest taka, że ochłodzenie nie będzie miało charakteru długotrwałego. Już w ostatniej dekadzie października temperatura zacznie ponownie wzrastać. Choć nie będzie to jeszcze stały trend utrzymywania się mrozu, weekend zapowiada się naprawdę chłodno.