Mimo że wśród filmów dokumentalnych panuje spora konkurencja, to jednak film Ewy Stankiewicz "Stan Zagrożenia", opowiadający historię tragedii smoleńskiej w nieznany dotąd sposób, zyskuje międzynarodowe uznanie. Otrzymał on już 11 nagród na festiwalach filmowych na całym świecie, trzykrotnie znalazł się też w gronie finalistów. - Okazuje się, że opowiedzenie o tym, jak zginął polski prezydent na terenie Rosji, jest interesujące za granicą - mówi portalowi Niezalezna.pl reżyser filmu Ewa Stankiewicz.
Film Ewy Stankiewicz "Stan Zagrożenia", który ujawnia nieznane dotąd kulisy tego, co stało się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, otrzymał do tej pory 11 nagród na międzynarodowych festiwalach filmowych na całym świecie. Trzykrotnie wchodził także do finału festiwali. W większości to nagrody za pełnometrażowy film dokumentalny, ale na festiwalu Gold Movie Awards przyznano mu też nagrodę w kategorii "najlepszy producent".
Skontaktowaliśmy się z Ewą Stankiewicz, która wyreżyserowała "Stan Zagrożenia", by zapytać ją, jak odbiera międzynarodowe wyróżnienia dla filmu.
- Jestem sama tym zaskoczona i bardzo się cieszę. To znaczy, że film jest zrozumiały dla społeczności międzynarodowej, pomimo, że mówi o tym, co się zdarzyło w Polsce, o bardzo zakłamanej kwestii, która polegała bardzo dużej dezinformacji. Okazuje się, że opowiedzenie o tym, jak zginął polski prezydent na terenie Rosji jest, po pierwsze, interesujące za granicą, a po drugie - widać, że jest to opowiedziane w sposób zrozumiały
- mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Nasza rozmówczyni zwróciła również uwagę na to, co przyświecało jej przy tworzeniu tej produkcji.
- Założeniem tego filmu było to, żeby połączyć elementy śledztwa dziennikarskiego, ale w wymiarze ograniczonym na rzecz tego, żeby opowiedzieć o całej tej tragedii w takim kontekście miejsca, sytuacji Polski, konsekwencji tego co się stało, jak do tego doszło. Od początku film w jego założeniu był takim opowiedzeniem historii w pigułce, w sposób zrozumiały dla międzynarodowego widza. To było założenie, jeśli to się udało, a myślę, że te nagrody pokazują, że tak, to bardzo się tego cieszę
- podkreśla Stankiewicz.
Jak się dowiedzieliśmy, zainteresowanie filmem "Stan Zagrożenia" nie słabnie. Wciąż zapraszany jest na kolejne festiwale filmowe. Według informacji, które podaje Telewizja Polska, będzie można go obejrzeć także 10 kwietnia 2021 roku w TVP. Czy rzuci on nowe światło na największą powojenną tragedię narodu polskiego? - Chciałabym, żeby było to pomocne źródło wiedzy, dla ludzi, którzy tej wiedzy szukają - podsumowuje Ewa Stankiewcz.