W XVIII w. z rozkazu króla Augusta II Mocnego powołano do życia pocztę polsko-saską. Częścią systemu pocztowego były słupy milowe, które miały usprawniać komunikację. Wyznaczały one przebieg szlaku oraz odległości, ponieważ dzieliły trasy przejazdu pocztyliona na odpowiednie odcinki. Jednym z nich jest słup pocztowy w Oberwiesenthal na linii Warszawa-Drezno – pisze na portalu Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA .
Słup pocztowy w Oberwiesenthal jest jednym z wielu tworzących niegdyś sieć punktów łączącą Warszawę z Dreznem. Jest to jeden z bardziej okazałych słupów dystansowych. Są na nim umieszczone litery „AR” – monogram łacińskiego Augustus Rex (Król August). Zdobią go złocone i polichromowane godła Rzeczypospolitej i Saksonii, zwieńczone polską koroną królewską. Na ścianach tego wysokiego na ok. 430 cm słupa zamieszczono odległości do najważniejszych miast i miejscowości na trakcie. W dolnej części wyryto datę postawienia słupa – rok 1730 oraz używany do dziś znak poczty – trąbkę pocztyliona.
W okresie panowania dynastii Wettynów w Polsce dla usprawnienia przesyłania korespondencji państwowej, z rozkazu króla Polski i elektora saskiego, Augusta II Mocnego, powołano pocztę polsko-saską. Od 1722 r. zaczęto stawiać kamienne słupy dystansowe na pocztowym trakcie w Saksonii. Ich pomysłodawcą był Adam Friedrich Zürner, pastor i jednocześnie kartograf w mieście Skassa. Powołany w 1716 r. na geografa księcia-elektora, rok później stworzył pierwszą pocztową mapę po książęcej Saksonii. Od 1720 r. pracował nad siecią kamiennych milowych słupów pocztowych, a od 1721 r. sprawował funkcję polskiego i saksońskiego komisarza granicznego.
fot. Marcin Goch
Ciekawostką jest, że niekiedy na cokołach słupów umieszczano aforyzmy dotyczące podróżowania. W przypadku słupa w Oberwiesenthal jest to fragment sentencji autorstwa Johanna Michaela Moscheroscha:
Wer reisen will, der schweig fein still
geh steten Schritt, nehm nicht viel mit,
so darf er nicht viel sorgen.
Wer nichts hat, mag doch borgen.
Kto chce podróżować, ten milcząc cicho
ma iść krok po kroku, nie brać wiele ze sobą,
żeby nie musieć o wiele się troszczyć.
Kto nic nie ma, może przecież pożyczyć.