Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Papieżyca Joanna nigdy nie istniała

Kobieta-papież miała rządzić w Kościele w IX wieku między pontyfikatem Leona IV a Benedykta III. Jednak historycy, którzy badają tamte czasy są zgodni: między tymi dwoma następcami św. Piotra nie było innego papieża. Potwierdza to korespondencja, w której arcybiskup Reims donosi, że listy wysłane do zmarłego Benedykta przekazano nowemu papieżowi Leonowi IV. Jednak opowieść o Joannie krążyła po Europie i nabrała rozmachu, kiedy zakon dominikański włączył ją jako umoralniającą opowiastkę do swych kazań.

Legenda mówiła o Joannie z Anglii, która zakochała się w zakonniku i wyjechała za nim do Bizancjum. W męskim przebraniu zaczęła pobierać nauki na uniwersytecie w Atenach, a potem w Rzymie. Awansowała w kościelnej hierarchii, została kardynałem i wreszcie wybrano ją na papieża. Miała zasiadać w Watykanie dwa lata i umrzeć podczas procesji na Lateran, w trakcie której powiła syna, co miało się stać przy Bazylice św. Klemensa.

Poród papieżycy przy Bazylice św. Klemensa

Jako pierwszy opisał tę historię Otton z Fryzyngi w XII wieku, potem francuski dominikanin Jean de Mailly, a w 1240 roku inny dominikanin Wincenty z Beauvais. W Polsce poznano ją dzięki kolejnemu zakonnikowi od św. Dominika – Marcinowi z Opawy, który włączył ją do swej „Kroniki papieży i cesarzy”. Napisał przy tym, że natknął się na taką legendę więc postanowił zamieścić ją w księdze. Autor „Złotej legendy’ Jakub z Voragine tak scharakteryzował Joannę:

Papieżyca Joanna powzięła dufny zamiar, trwała w nim głupio i z przewrotnością, a skończyła w niesławie. Taka jest bowiem natura niewiasty, która wobec powziętego zadania z początku okazuje zarozumialstwo i zuchwałość, w środku głupotę, a na końcu ściąga na siebie wstyd.

Legendą nie znajdującą potwierdzenia w faktach jest też słynne sella stercoraria (gnojne krzesło), z małym otworem w siedzisku, które miało służyć do stwierdzenia, czy wybrany papież jest mężczyzną. Wieść gminna niosła, że używa się go właśnie od czasu Joanny. Prawda jest jednak bardziej prozaiczna, gdyż krzesła te, zastępujące toaletę, istniały już w czasach rzymskiego imperium. Jacopo d'Angelo de Scarparia, humanista włoski, w swojej relacji z intronizacji Grzegorza XII wspomniał o tym, iż papież zasiadł na krześle z otworem, ale dodał, że opowieści o weryfikowaniu w ten sposób płci są „szaloną bajką” opowiadaną przez plebs.

W 1647 roku francuski protestant, Davida Blondel, opublikował rozprawę naukową, w której udowodnił fałszywość legendy o Joannie, mimo tego, co jakiś czas wraca ona w krąg światowej opinii. Ludzie fascynują się papieżycą, a jej istnienie ma być dowodem na możliwość święceń kobiet, zakłamania katolicyzmu i opresyjności religii.

W XIX wieku legenda o Joannie trafiła na usta wszystkich dzięki literaturze pięknej. Powieść greckiego pisarza Emmanuela Roidisa „Papież Joanna” była masowo czytana oraz… została wyklęta przez grecki Synod Święty za swą antykatolicką wymowę. Nawet dziś można przeczytać wiele artykułów, w których padają stwierdzenia w stylu: „Papieżyca istniała naprawdę” lub „W każdej legendzie tkwi ziarno prawdy” czy „Gdyby opowieść była całkowicie zmyślona, biskupi Rzymu pozwoliliby swoim podopiecznym na jej opisanie?”. Jak widać, średniowieczna bajka trzyma się ciągle mocno i znajduje rzesze wyznawców.

 



Źródło: niezależna.pl; Inkwizytor też człowiek Tomasz Gałuszka OP

#kobieta-papież #Joanna z Anglii #Watykan

albicla.com@ Magdalena Łysiak