W dodatku Misja Rzeczypospolitej – ratujmy Żydów przed Zagładą znajdą Państwo m.in. artykuł
Piotra Dmitrowicza Gdy ktoś życie swoje oddaje…, w którym autor zwraca uwagę na formalną pomoc Polskiego Państwa Podziemnego
Nie było w Polsce rządu kolaboracyjnego, takiego jak choćby we Francji Vichy. Tylko w lipcu 1942 r., w ciągu dwóch dni, przy pomocy blisko 10 tys. francuskich policjantów, do niemieckich obozów śmierci trafiło 13 tys. Żydów. Na naszych ziemiach nie było instytucjonalnej współpracy, czy kolaboracji z Niemcami. Istniało natomiast Polskie Państwo Podziemne, działające z nadania legalnego rządu polskiego na emigracji. I to państwo od początku swojego istnienia robiło bardzo dużo, by pomagać Żydom i jednocześnie piętnować niegodne zachowania. Podziemny wymiar sprawiedliwości wykonywał wyroki na szmalcownikach, a podziemna prasa wielokrotnie apelowała o pomoc dla Żydów. 28 września 1942 r., w piśmie PPS–u „Wolność–Równość–Niepodległość” czytamy: „Za pomoc żydom, którzy w znikomej ilości zdołali wymknąć się oprawcom, Niemcy wyznaczyli karę śmierci. Każdy uczciwy człowiek z pogardą traktuje te groźby, bo wie, że pomoc w nieszczęściu, ratowanie bliźniego jest obowiązkiem silniejszym niż śmierć. Obowiązkiem każdego Polaka jest pomoc ofiarom niemieckiego bestialstwa”. To w ramach podziemnego państwa powstała organizacja, która była ewenementem w skali okupowanej Europy. Powołana we wrześniu 1942 r. „Żegota”, czyli Rada Pomocy Żydom przy pełnomocniku Rządu na Kraj miała za zadanie niesienie pomocy Żydom między innymi poprzez wsparcie finansowe, wyszukiwanie lokali do ukrywania się, pomoc medyczną, czy też umieszczanie dzieci żydowskich w sierocińcach i domach zakonnych.
Prof. Tomasz Panfil opisuje działalność Henryka Sławika, który jako prezes Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi na Węgrzech wraz z ministrem Józsefem Antallem, załatwiał fałszywe papiery dla żydowskich sierot. Wszystkie przeżyły wojnę. Henryk Sławik został zamordowany przez Niemców.
Z kolei Robert Kaczmarek w wywiadzie opowiada o swoim filmie Paszporty Paragwaju. Film wyprodukowany przez IPN, opowiada historię z czasów II w. św., kiedy w poselstwie RP w Bernie funkcjonowała nieformalna grupa złożona z polskich dyplomatów oraz działaczy organizacji żydowskich, która pozyskiwała paszportу państw Ameryki Południowej i przekazywała je Żydom w okupowanej Europie. Posiadacze tych paszportów trafiali do obozów dla internowanych w Niemczech oraz do okupowanej Francji. Część z nich doczekała końca wojny.
Zapraszamy do lektury całego dodatku.