Czy możemy wyobrazić sobie Manhattan pod szklaną kopuła przypominająca projekty modułów mieszkalnych na Marsie? W latach 60. XX wieku powstawały chyba najbardziej śmiałe idee, które łączyły w sobie sprawy urbanistyczne, technologie wykorzystywane dla poprawy warunków życia czy futurystyczne wizje przyszłości. Odległy wówczas rok 2000 był oczekiwany jako spełnienie wielu marzeń ludzkości o lotach w daleki kosmos, kolonizowaniu planet i… pracy w domu przy komputerach.
Jednym z wizjonerów, który nieustannie myślał o rozwiązaniu problemów współczesności był inżynier Richard Buckminster Fuller. Liczba jego wynalazków zadziwia nawet dziś: okrągły dom z modułów dających się szybko złożyć i rozebrać, samochód o kształcie kadłuba samolotu czy pakiet przedmiotów potrzebnych do całkowitego wyposażenia mieszkania.
Mimo tego, że większość jego pomysłów nie nadawała się do realizacji to Fuller nie ustawał w wymyślaniu nowych. Wreszcie przedstawił światu projekt naprawdę zapierający dech w piersiach – ogromną kopułę szklaną przykrywającą część Manhattanu. Zamysł oparł na tzw. kopule geodezyjnej wymyślonej przez niemieckiego inżyniera Walthera Bauersfelda w latach 20. XX wieku. Jej konstrukcja była wzmocniona dzięki sztywnemu szkieletowi złożonemu z połączony ze sobą w trójkąt prostych odcinków jakiegoś sztywnego materiału. Fuller opatentował taką kopułę w USA i przystąpił do wymyślania, gdzie by ją postawić.
Manhattan wydał mu się miejscem idealnym. Od East River po Hudson i od Dwudziestej Pierwszej Ulicy do Sześćdziesiątej Czwartej kopuła Fullera miałaby 3,2 km średnicy. Co wynikałoby z jej postawienia – oszczędności energii i stabilny mikroklimat. Miała być zbudowana ze zbrojonego drutem hartowanego szkła i cienkiej warstwy aluminium odbijającego zbyt silne promienie słoneczne. Z zewnątrz wyglądałaby jak powleczona ogromnym lustrem. Fuller wiedział, że kopuła nie zostanie w Nowym Jorku zbudowana, głównie z powodu zbyt trudnych do uregulowania praw własności do poszczególnych działek i ich liczby. Ale mimo tego był to projekt dość praktyczny, mógł rozwiązać wiele problemów w rejonach świata o trudnych do życia warunkach atmosferycznych. Kopuła Fullera znalazła zastosowanie w wystawiennictwie i przemyśle, często (oczywiście w mniejszej skali niż nowojorska) można ją spotkać na wystawach światowych czy przy budynkach przemysłowych. Ostatnio hitem są domki letniskowe oparte na projekcie kopuły geodezyjnej.
Biosfera w Montréalu, projet Fullera
Fuller nie był jedynie nierozsądnym marzycielem, to konstruktor o uznanej marce, który opatentował 25 projektów i napisał 48 książek. Przyznano mu wiele doktoratów honoris causa, a nowoczesna architektura zawdzięcza mu nie tylko kopułę geodezyjną, ale inne materiały używane w nowoczesnych budynkach.