Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Kazimierz Wielki i borowiki w śmietanie

Król Kazimierz był – jak donosi Długosz – mężczyzna wysoki, tęgi, którego twarz budziła szacunek. Włos miał obfity i kręty, broda opadała mu na piersi. Jąkał się trochę, ale głos miał donośny. Okazywał skłonności do ucztowania, miłostek i innych rozkoszy.

Uczta u Wierzynka, obraz Bronisława Abramowicza z 1876 roku
Uczta u Wierzynka, obraz Bronisława Abramowicza z 1876 roku

Do historii przeszła uczta wydana w 1364 roku przez króla dla europejskich władców, którą zorganizował rajca miejski Mikołaj Wierzynek Młodszy. W Krakowie mieli się spotkać: cesarz Karol IV; królowie – Kazimierz III Wielki, król Polski, Ludwik I Andegaweński, król Węgier, Waldemar IV, król Danii, i Piotr de Lusignan; książęta – Otto Wittelsbach, margrabia brandenburski, Ziemowit IV mazowiecki, Bolko II świdnicki, Władysław opolski, Bogusław V słupski. Był też nuncjusz papieski Jan. Ponadto książęta austriaccy: Rudolf, Albrecht i Leopold, brat cesarza Jan, margrabia Moraw, oraz niespełna trzyletni syn Karola IV Wacław. Wszyscy goście byli ponoć bardzo zadowoleni ze świetnie przygotowanej uczty, co znów opisał niezawodny Długosz:

I chociaż każdemu z królów, książąt i panów król polski Kazimierz przeznaczył specjalnych szafarzy spośród panów i szlachty polskiej, którzy ich zaopatrywali i służyli pomocą, to jednak wszyscy oni otrzymali polecenie, że mają być posłuszni rajcy krakowskiemu Wierzynkowi (był to szlachcic, z domu i herbu Łagoda, pochodzący z Rheine (...). Zgodnie z poleceniem króla Kazimierza okazywał w czasie kilkudniowych uroczystości królom, książętom, panom i wszelkim gościom i przybyszom, zarówno zaproszonym, jak i tym, którzy przybyli z własnej woli, taką hojność i taki przepych, że nie tylko podawano im wszystkim mnóstwo jedzenia i pokrywano ich wydatki, ale nadto dawano im bez ograniczeń wszystko, co ktoś z nich zażądał na prywatną potrzebę i użytek.

Podobno Wierzynkowi tak spodobało się, że jest w centrum zainteresowania i wszyscy go chwalą, że nie namyślając się wiele zaprosił szanowne towarzystwo do swego domu na kolejną ucztę. Nie tylko zaserwował wspaniałe potrawy i napitki, ale jeszcze każdemu dał kosztowne prezenty. Ile jednak jest w tym prawdy do dziś nie wiadomo. Prawdopodobnie jednym z dań były owe tytułowe borowiki w śmietanie, które Kazimierz Wielki uwielbiał i kazał sobie przyrządzać nawet wtedy, kiedy był chory. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Kazimierz Wielki #zjazd królów #uczta u Wierzynka #Jan Długosz #Wierzynek

Magdalena Łysiak