Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Historyk odnalazł wśród rodzinnych pamiątek dokument wydany w 1433 roku przez Jagiełłę

To przywilej renowacyjny dla miasta Łodzi, który odnawia i rozszerza jej prawa miejskie wydane dziesięć lat wcześniej, w 1423 roku. Krzysztof Laszkiewicz odnalazł znalazł go w swoim domu, w szufladzie komody, wśród innych rodzinnych pamiątek. „Kiedy zorientowałem się, co to jest, emocje były niesamowite. Wiedziałem też, że czeka mnie długa droga, by potwierdzić autentyczność znaleziska” – powiedział.

Krzysztof Laszkiewicz z Głowna odnalazł zaginiony przed stu laty przywilej renowacyjny dla Łodzi wydany przez króla Władysława Jagiełłę 25 czerwca 1433 roku
Krzysztof Laszkiewicz z Głowna odnalazł zaginiony przed stu laty przywilej renowacyjny dla Łodzi wydany przez króla Władysława Jagiełłę 25 czerwca 1433 roku
fot. Andrzej Janecki/UMŁ

Skomplikowane perypetie związane z odnalezieniem średniowiecznego dokumentu opisał w książce. Wiadomo, że cenny pergamin przez 500 lat znajdował się w archiwach diecezjalnych we Włocławku, a sto lat temu zaginął.

Przez ostatnie 70 lat był przechowywany przez łódzką rodzinę, nieświadomą, jak cenny to dokument. Pismo było jednym z wielu papierów, jakie pozostały po nieżyjącym członku rodziny, który był księdzem.

– dodał historyk.

Przez pierwsze 8 miesięcy po odkryciu Laszkiewicz na własną rękę prowadził badania dotyczące autentyczności i historii dokumentu. O swoich ustaleniach poinformował władze Łodzi oraz Archiwum Państwowe w Łodzi. Wreszcie pismo trafiło w ręce mediewistki prof. Alicji Szymczak, która jako pierwsza potwierdziła jego oryginalność. Jak wyjaśniła, dokument napisany jest bastardą – ten typ pisma znany był w kancelarii królewskiej od 1420 roku. Sprawdzeniu podlegał również sposób zapisu, m.in. czy rodzaj skrótów występujących w piśmie, jest typowy dla danego okresu historycznego.

Z cech zewnętrznych ważna jest ocena losów dokumentu, które są zwykle zapisane na jego odwrocie. To pismo było przeznaczone dla archiwum kapituły włocławskiej i – podobnie jak inne dokumenty – było rewizowane, tzn. co jakiś czas kontrolowano jego stan. Przywilej renowacyjny ma takie adnotacje pochodzące z różnych epok, m.in. z 1597 r. – a wiemy, że w tym czasie robiono kopiarz wszystkich dokumentów w archiwum włocławskim, potem są zapisy z 1728 r. i 1760 roku. W 1728 r. pisarz kapituły Franciszek Siennicki dokonywał nie tylko spisu tych dokumentów, ale także ich naprawy i prawdopodobnie z tego okresu pochodzi czerwona otoczka na pieczęci.

– powiedziała prof. Szymczak.

Wątpliwości ekspertki nie budziły również sznury, którymi wiązano pismo – ich kolor i surowiec, czyli czerwono-zielony jedwab, także świadczy o autentyczności zabytku.

Można jeszcze zrobić analizę materiału i atramentu, jednak według mojej wiedzy, jest to dokument, który powstał w kancelarii króla Władysława Jagiełły.

– podkreśliła.

 

Zdaniem dyrektora Archiwum Państwowego w Łodzi Piotra Zawilskiego pokazany w piątek dokument jest bezcenny i to w sensie dosłownym, ponieważ gdyby zaginął, żadna suma ubezpieczenia nie byłaby w stanie zrekompensować jego wartości.

Do końca sierpnia w Muzeum Fabryki w łódzkiej Manufakturze prezentowana jest wystawa poświęcona dokumentom dotyczącym początków Łodzi, jest wśród nich kopia fotograficzna przywileju lokacyjnego z 1433 roku.

Historycznie były cztery dokumenty dotyczące powstania Łodzi, sporządzone w latach 1414-33. Do czasów współczesnych zachował się jedynie ów odnaleziony niedawno akt. Na razie nie wiadomo, jakie będą jego dalsze losy – jak twierdzi Laszkiewicz, jego rodzina chciałaby, by dokument pozostał w Łodzi

 



Źródło: dzieje.pl, Urząd Miasta Łodzi

#akt Jagiełły #Łódź #lokacja miasta #odnalezienie

Magdalena Łysiak