Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dziecko wychowane przez niedźwiedzie

Wielkie Księstwo Litewskie. Dzika knieja. Niedźwiedzica karmi małe. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wśród misiów jest też ludzkie dziecko. Ta grafika została zamieszczona w dziele Bernarda O’Connora „The History of Poland” wydanym w Londynie, w 1698 roku. To nie był wytwór bujnej fantazji autora. O’Connor był częstym gościem w Rzeczypospolitej, podróżował po kraju, i to wśród wielu innych opowieści usłyszał o dzieciach porzuconych w lasach i wychowywanych przez niedźwiedzie. A ściśle mówiąc przez niedźwiedzice, bo samce miały mieć brzydki zwyczaj rozszarpywania osesków.

Zafascynowany tym tematem O’Connor, zbierał wszystkie doniesienia na ten temat. Jeden przypadek opisał nawet w specjalnej broszurze, znajdując doniesienia o nim zanotowane przez Jana Chryzostoma Paska, który ponoć chłopca wychowywane przez niedźwiedzie i znalezione przez myśliwych, widział na własne oczy. Królowa Ludwika Maria słysząc bowiem o dziecku, nakazała umieścić je u sióstr w warszawskim klasztorze.

A był tam niedźwiadek, alias in forma człowiek circiter koło lat 13 mający, którego w Litwie, parkany stawiając, Marcyan Ogiński, żywcem osocznikom kazał do sieci zagnać z wielką strzelców szkodą; bo go niedźwiedzie srogo bronili, osobliwie jedna wielka niedźwiedzica (...), znać że to była jego matka. Był wszystek długimi tak jak niedźwiedź obrosły włosami, nawet i gęba wszystka, oczy mu się tylko świeciły. (…) Nie miało to chłopczysko ani mowy, ani obyczajów ludzkich, tylko zwierzęce”.

Chłopak dostał od królowej kawałek gruszki, ale tylko przeżuł kawałek, wypluł na rękę i rzucił władczyni w twarz. Historię tę, obok O’Connora, opisali na zachodzie Europy także Antoine de Grammont, Holender Braude de Cleverkerk, Pierre Des Noyers, Philippe Avril i François Paulin Dalerac.

U Noyersa znajdziemy też dalsze losy niedźwiedziego dziecka: zaopiekował się nim jakiś szlachcic, i choć chłopak rozumiał wszystko to nigdy nie nauczył się mówić, w dodatku był groźny dla otoczenie i koniec końców musiano go zakuć w kajdany.

 



Źródło: niezależna.pl

#litewskie puszcze #niedźwiedzie #dzikie dzieci #Maria Ludwika #historia Polski O'Connora

Magdalena Łysiak